Archiwum kategorii: Nie daję ci czytać moich wierszy

ŚWIĘTY SPOKÓJ

Tandetę każą mi szantażem wysnuć tak jak niestrawne włókno, śmiechem zanoszę w świat pokutną mą duszę. Jak popiół przed ołtarzem wiatr rozdmuchuje w strony cztery tak ja rozpierzcham się w litery. A każda z nich, to nie jest słowo, ani … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1987, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , , | Dodaj komentarz

BURZA MÓZGÓW NA PLENERZE MALARSKIM W JULINIE

Przyszli tu ludzie bez zwątpienia, bez niepokoju i radości i w tym pokoju, gdzie krew długo sączyłam, dla dowodu sprawy, zmienili dar w gest bez znaczenia, sprofanowali gościnności święte obrzędy i ofiary. Wciskali w popielniczkę długo brązowy ustnik papierosa i … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1996, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , , | Dodaj komentarz

DOM

Jest dom. W obszernej kuchni śniadania dziecięce, maczać-rzucać i jeszcze, jeszcze to, kochanie… Zamknięte w słojach malin wspomnienie wakacji, dziś zapach wilgoci i pleśni w kredensie… Jest dom. Tu sen nerwowy na wielkim tapczanie. – Zasnął – powiedział tata przy … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1976, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , | Dodaj komentarz

KOŃCZĘ SIĘ

Kończę się. Wysycham. Jak łodyga ścięta umieram, płatki tulę, powieki przymykam. Umieram niewinnie, jak święta Świat, to fabryka. Wśród krzątaniny ludzkiej, gdzie już przydzielono funkcje zadań bez końca skrzętnie wypełnianych, moje istnienie miażdży wprawione w ruch koło. Moje życie dla … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1990, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano | Dodaj komentarz

OPERACJA

Białe prześcieradło – pokój, krew i praca, cierpienie nerwu drgania, przerażenie w oku, dziecko, moja źrenico, mój ciągły niepokój, przeciwko się ciągle zwracasz. Wszystko dane jest tylko w dzierżawę niepewną, tkanka niewinna w bycie powołana nagle między mózgiem chirurga krew … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1990, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , , , | Dodaj komentarz

WISIELEC

Na opolskim rynku pomidory w dziesięciu odmianach, po tysiąc złotych sadzonka od zmarzniętych kobiet, wiosna spóźniona bardzo. W katedry witrażach ten sam mrok i tajemność, i spokój. Niedawna śmierć przez życie przechodziła w ranach powiedziano mi dzisiaj: powiesił się Robert. … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1991, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , , , , | Dodaj komentarz

ŚMIERĆ ZENKI

Późno się robi. Zaćmienie Księżyca. Głębszą czerń jeszcze noc funduje. Przycichła przestrzeń i ulica po przejechanym psie pulsuje. Boję się. Drzewa. Uroczysko. Stawy łabędzie opuściły. Pies zabrał Świat i zabrał wszystko. Mój rozum. Moje siły. Błąkam się w noc. Przemierzam … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2001, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano | Dodaj komentarz

PÓŹNA JESIEŃ NA WSI

Jest krystaliczne zimno wokół, jak komar brzęczy w rytm dmuchawa, listopadowy zmierzch wieś przykrył, życie się toczy jak protokół, jak bezustanna z Bogiem zwada w trzech knajpach ćmiąca popijawa, a prokurator nic nie wykrył. Nie drży w kominach dym jesienny … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2000, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , | Dodaj komentarz