Archiwum miesiąca: październik 2016

Lata sześćdziesiąte. Wanda (5)

Nie wiadomo było kiedy dzieci przyjadą, mimo, że Wanda znała datę wylotu samolotu z Hawany. Nigdy nie udawało się zsynchronizować przesiadek na lotniskach, wszelkich przestojów i oczekiwań na następny etap podróży, a nawet na pociąg z Warszawy do Katowic mogli … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii lata sześćdziesiąte | Dodaj komentarz

Bob Dylan „The Times They Are A Changin” 1964 tłumaczyła z angielskiego Ewa Bieńczycka

Do kupy się zbierzcie połączcie się w krąg, bo woda was zniesie i porwie was prąd. Pogódźcie się z losem zmarznięci na kość, niech wody was niosą gdy macie już dość. Nauczcie się pływać by nie być na dnie, bo … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii się tłumaczy | Otagowano , | Dodaj komentarz

Nobel 2016 Bob Dylan

Truman Capote nie lubił Boba Dylana, w wywiadach nazywał go szachrajem, cwaniakiem, oportunistą i karierowiczem nie umiejącym śpiewać. Trudno też po przeczytaniu niedawno wydanej przez wydawnictwo Czarne autobiograficznej prozy Boba Dylana „Kroniki”, z krótką notką Andrzeja Stasiuka wywalającego jego wszystkie … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii czytam więc jestem | Dodaj komentarz

Lata sześćdziesiąte. Ewa (15)

Ulewne deszcze powodowały, że skwar pozornie ustępował, ale były zbyt gwałtowne, by zrobiło się choć trochę zimniej. Pora deszczowa była tylko z nazwy, upiorny żar lał się z nieba, niemniej Pilar po każdej ulewie wkładała sweter i trzęsła się z … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii lata sześćdziesiąte | Dodaj komentarz

Lata sześćdziesiąte. Ewa (14)

Dwie dwunastoletnie dziewczynki codziennie wybiegały nad brzeg morza, a za nimi poskakiwała wesoło Mika goniąc jaszczurki, które nagle spłoszone, gubiły ogony. Ewa była zachwycona czarnowłosą Joasią. Nie wiedziała, że w Warszawie są tak przyjemne jak ona koleżanki. Jaga była też … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii lata sześćdziesiąte | Dodaj komentarz

Lata sześćdziesiąte. Andrzej (7)

I się zdarzyło. Rudek jadąc na delegację do Matanzas miał w samochodzie jedno miejsce wolne i zabrał na wycieczkę Andrzeja, by zobaczył hodowlę krokodyli. Jadąc na południe już po dwóch godzinach byli na wielkim bagiennym obszarze liczącym blisko 300 tysięcy … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii lata sześćdziesiąte | Dodaj komentarz