Archiwum autora: admin

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz

Dziennik wiejski (8)

2 września 2012, niedziela. Nigdy nie wiem, czy to jest ta sama mysz. Kiedy kładę się z laptopem do łóżka i zabieram coś do jedzenia – a najczęściej są to orzeszki ziemne – wtedy znęcona zapachem uwolnionym z otwieranej torebki … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2012, dziennik ciała | Otagowano , | Dodaj komentarz

TRZYDZIEŚCI SONETÓW WRZEŚNIOWYCH (4)

4. Że piszę wciąż jest rzeczą oczywistą, nie pisać to jak wstrzymać ruchy planet, jedyne co w tym życiu nie skłamane, to ta intencja, jak alkohol czysta. Niech cały świat się w sobie mroczy, bo zawsze żył, jak było mu … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2012, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , , | Dodaj komentarz

TRZYDZIEŚCI SONETÓW WRZEŚNIOWYCH (3)

3. Rozpoczął się wrzesień deszczem tego roku rozsnuwając mgły nad lasami miękko, czas to tylko narkotyk złączony z włóczęgą, iść, iść w amoku. Przewiązałam wstążkę tam, gdzie były sady, bym wiedziała, które drzewo jabłka rodzi Ariadna znała sposób, a ja … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2012, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , , , | Dodaj komentarz

TRZYDZIEŚCI SONETÓW WRZEŚNIOWYCH (2)

2. Wejdziemy  na góry w opuszczone sady, zbyt stromo, zbierania nie warte grube warstwy jabłek. Wciąż gniją, upadłe, kilka z wierzchu weźmiemy my, darmozjady. Nie sieje i nie orze zamieszkała myszka w ścianie frontowej i dniami w podskokach bawi oko … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2012, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , | Dodaj komentarz

Dziennik wiejski (7)

1 września 2012, sobota. Kiedy zniosłam ze strychu ostatnie pięć z sześćdziesięciu segregatorów zawierających całe moje życie i otworzyłam laptop właśnie syn napisał, że już jest w Amsterdamie na lotnisku i zaraz wylatuje do Los Angeles. Odetchnęłam, bo ostatni tydzień … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2012, dziennik ciała | Otagowano | 10 komentarzy

TRZYDZIEŚCI SONETÓW WRZEŚNIOWYCH (1)

1. Te głosy na werandzie to są imitacje z sobotniego grilla zakończenia lata dla mnie to zbędne dekoracje już się nie bratam. Nieważne przecież to, czy ja mam rację, bo jestem tak odrębna, jak w istnieniu data, nie mam lęków … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2012, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , | Dodaj komentarz

WIERSZE LETNIE (8)

Zawsze jest tak i zawsze jest inaczej jakbym po schodach w dół schodziła ciemnych, a przecież jeszcze trwa krzątanie wśród pajęczyn, tka żywym los i uwikłanie w innych. I chociaż już się ważę mlekiem zsiadłym, rozlanym, rozwarstwiam i zasklepiam na … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2012, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , | Dodaj komentarz

WIERSZE LETNIE (7)

VII. To wszystko wokół nie jest poezją tak jak rośliny nie są potrawami, a jednak w dekoracjach wnętrza dusza jest na wakacjach. I jakże łatwo o obojętność i jakże trudno, kiedy drży, o pewność. Nawet nie asekuracja, bo gwiazdy zawsze … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2012, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , | Dodaj komentarz