Archiwum kategorii: Nie daję ci czytać moich wierszy

MIAZMAT STYCZNIOWEJ NOCY

Styczeń się wlecze. Kęsy czasu sennej ucieczce bezskutecznej pokonywanie. Stoi w miejscu zegar i trwa więzienny chłód. Zima. Znów ktoś kogoś nie powstrzymał. I banialuki swoje plótł, tak niebezpiecznie, że niegrzecznie. Gdzieś się otarły o najwyższe potrzeby serca i ludzkości … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2000, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano | Dodaj komentarz

KLECINA

Między Buraczaną a Karmelkową powiedziałeś słowo, lub kasztan się rozkołysał, może mówiła to cisza, słodki zapach z wytwórni cukru przesycił włosy w każdym stadium rozkoszy następny pączek podnosił następny i następny, wbijał się w górę jak święty, wspaniała jest jesień … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1973, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , , , | Dodaj komentarz

FUTERAŁY I

W moim domu są poukładane (najbardziej za to mój dom cenię), szklane łzy w długich, bizantyjskich dzbanach, których zrodzenie jest tak samo znane jak innych rzeczy, które tu wymienię: Westchnienia włosów, które raz jedyny, z dnia noc zmieniły swą barwą … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1970, Nie daję ci czytać moich wierszy | Dodaj komentarz

PODSZEPTY

Snów nieuchwytnych jestem pełna, nieznane drgania…Znów, od nowa… Oszołomienie…Jestem senna… Piekielne dźwięki…Słodkie słowa… Znam cenę i wiem, co mnie czeka lecz jeszcze chwilę…Później? Nie dbam… Umysł ostrzega – nie uciekam i nadsłuchuję. I się spełnia. 20 lipca 1970 Przemyśl

Zaszufladkowano do kategorii 1970, Nie daję ci czytać moich wierszy | Dodaj komentarz

ŚLADY

wiatr…namiętność…chęci… krzyczeć i grać tragiczne role w tę noc, gdy źródło niepamięci w zamknięty kształt zamienia wolę tylko nie słuchać swojej rady że tylko raz oderwać da się, by pozostały ślady. Ślady w niemej przestrzeni, w niemym czasie… 4 kwietnia … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1972, Nie daję ci czytać moich wierszy | Dodaj komentarz

IRYSY

Czy do jutra kształt ten sam, co wyrósł nagle, by popatrzeć jak artysta czarująco, po czym, kiedy okaz zwabia oczy, natężenie jest płomieniem, powidokiem i odcieniem, a irysów rośnie trzysta w swojej fioletowej mgle, czy do jutra pozostanie? Czy do … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1971, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano | Dodaj komentarz

LAMENT KOLEJOWY

Tak jak zawsze, za oknem są inne pejzaże i jak zawsze z pościeli mnie ciepłą wyjęto zamieniono twarz świętą w całkiem obce twarze, by senną przynętą tkwić w kącie przedziału… (czy się teraz odważę podnieść senne powieki na te smutne … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1971, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , , , | Dodaj komentarz

LAMET KOBIETY CIĘŻARNEJ

…ze wszystkich pięter z płaczem, śmiechem, z otwartych okien, starych drzwi, hałasy powtórzone echem, a przecież dziecko, dziecko śpi. Te sny w pokoju są wymięte, brudne od dymu papierosów, jak w takiej nocy Cię zatopię, i jak utulę pasmem włosów. … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1975, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano | 2 komentarze