Snów nieuchwytnych jestem pełna,
nieznane drgania…Znów, od nowa…
Oszołomienie…Jestem senna…
Piekielne dźwięki…Słodkie słowa…
Znam cenę i wiem, co mnie czeka
lecz jeszcze chwilę…Później? Nie dbam…
Umysł ostrzega – nie uciekam
i nadsłuchuję. I się spełnia.
20 lipca 1970 Przemyśl