Archiwum kategorii: czytam więc jestem

Frank Furedi „Gdzie się podziali wszyscy intelektualiści”

Nie mamy tej klasy polskich intelektualistów. Furedi opuścił swoją ojczyznę mając 8 lat i może właśnie dziecięce doświadczenie wkroczenia wojsk radzieckich w 1956 na Węgry wzmogło jego czujność. Nie na darmo Frank Furedi powołuje się na Hannę Arendt, która przecież … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii czytam więc jestem | 23 komentarze

FREUD I

Czytam kolejną biografię Linde Salber. Po moim czytaniu i pisaniu blogowym o Anais Nin upłynęło kilka lat a Linde Salber wydaje kolejne biografie. Każdy znajdzie u Salber to, czego nigdzie nie znalazł. Np. że Sigmund Freud był ulubieńcem matki, ostentacyjnie … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii czytam więc jestem, dziennik duszy | Dodaj komentarz

WALC KARNAWAŁOWY (UNE VALSE A MILLE TEMPS) ZIMY 2009

Tańcz na mrozie swego walca, nie jak niedźwiedź, lecz jak śnieg! Taniec leczy cię z poddaństwa stąpać to tańczyć, a nie biec! Wdzięk jest w ekran twego miasta wbity jak losu pieczęcie: tatuaż ramion, zamiast liter, pisanych w rzędzie. Walc … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii czytam więc jestem | 2 komentarze

Astolphe de Custine „Listy z Rosji”

Emil Cioran w „Dziennikach” napisał: „(…) Ponowna lektura Custine’a (Listy z Rosji). Nie znam książki bardziej przenikliwej i proroczej. (…)”. Dalej Cioran rozszyfrowuje po tych tropach cechy swoich rodaków. I ja się z nim zgadzam. Nie znam lepszej książki, bardziej … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii czytam więc jestem | Otagowano | 7 komentarzy

Czesław Miłosz „Widzenia nad zatoką San Francisco”

Amerykańskie przewodniki po San Francisco polecają tę książkę, jej angielską wersję na pierwszym miejscu. Nazwisko Czesława Miłosza związanego z tym miastem wymieniane jest wśród wielkich, ogólnoświatowych sław, które tu mieszkały, bywały, przejeżdżały i opisywały. Długa ich litania mieści się na … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii czytam więc jestem | 3 komentarze

Kalifornia II (Hippie)

Do dzielnicy Haight-Ashbury, której nazwa wzięła się od sławnego rogu skrzyżowania dwóch ulic nazwanych nazwiskami dwóch postaci, którzy wpłynęli na kształt San Francisco – bankiera i gubernatora idzie się ulicami tak bogatymi, że trudno wiązać ruch hipisowski i jakąkolwiek ascezę. … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2008, czytam więc jestem, dziennik ciała | 7 komentarzy

Hans Weingartner „Free Rainer”

Od kiedy Federico Fellini nakręcił „Ginger i Fred” w odbiorze telewizji zmieniła się przez te dwadzieścia lat tylko obyczajowość. Eskalacja obsceny osiągnęła pułap i przyjęła formę normy i zwyczajności, natomiast zapłakana staruszka z filmu Felliniego, której eksperymentalnie odmówiono tydzień oglądania … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii czytam więc jestem | 2 komentarze

Hans Weingartner „Edukatorzy”

Bohaterami filmu są Młodość i Rewolucja. Krytycy podsuwają słusznie analogie z „Marzycielami” Bertolucciego. Było takich wartościowych filmów więcej i można je powtarzać co pokolenie, wraca bowiem ten sam nieustanny bunt młodości przeciwko zastanemu, co jest o tyle optymistyczne, że proces … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii czytam więc jestem | 10 komentarzy