Archiwum kategorii: 2015

WIERSZE KOŃCA LATA (3)

Traciły kolor i były płaskie twarze przechodniów szarawych ulic nic jest nieludzkie, a tylko to Nic. Anonimowość ma obcą maskę, niełatwo mentalnie ich przytulić, wkraść się w ich łaskę. Wiatr przywiał pierwsze, opadłe liście jeszcze zielone, wilgotne deszczem ubiegłej nocy. … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2015, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , , | 3 komentarze

WIERSZE KOŃCA LATA (2)

Powietrze września jest jakieś miękkie nawet jak deszcz je nagle zrosi, mgły skryją problem, a na osi czasu zostanie nic. W podzięce niebiosom dym wiatr z ognisk nosi. Minęły dnie, kolejne wrześnie, przypomnienia jak znieczulenia, opowiedz to, lecz nic nie … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2015, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano | Dodaj komentarz

WIERSZE KOŃCA LATA (1)

Zbliża się nieuchronny koniec, Afryka śle swe górne dmuchy, mdleją na słońcu jurne muchy, spaliny aut wchłaniają wonie, uchodźców ewidencjonują ruchy kosmiczne stacje. Jest taka przerwa w życiorysie gdy księżyc w pełni już nie śni się, bo nie ma snu, … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2015 | Otagowano , , | Dodaj komentarz

WIERSZE ZIELONE (4)

Listki, listeczki, z dnia na dzień listeczki, wpełzają językami listeczki, listeczki, listeczki! Nigdy nie jest za późno na przezwyciężenie! Czas jest osobny. Za późno na śnieg i na zamieć, kręci się przyroda bez nas, bez związku, nie było końca w … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2015, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , | Dodaj komentarz

WIERSZE ZIELONE (3)

Proste są zawsze lat przemiany w kleszczach dyscyplinującego trwania ktoś mnie zawołał, ktoś nie pytany skierował na mnie zapytania dmuchnął i plany zdmuchnął. Ciężar lat i ciężar ludzi przyciężkawych rozrzedzi nuda pejzaży, wystarczy twarzy kontakt ze źdźbłami trawy po whitmanowsku … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2015, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , , , | Dodaj komentarz

ODMOWA

Kurczy się przestrzeń, a dreptania w miejscu przeczekać już nie sposób… Zmierzch wstaje wcześnie, świt umiera niebem zasłanym przelotami… Atlas podźwignął nikły ciężar złożony ledwie z kilku osób, reszta jest martwa tak boleśnie, jak czarny żałobników aksamit… Mówiłeś mi, że … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2015, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , | Dodaj komentarz

ODYSEJA KOSMICZNA 2015

I nadszedł w końcu luty luty, i zaparował szybę przednią, słońce jak lizak malinowy świeciło wprost, a zmierzch się kruszył, osadzał się, celował w sedno, dzień lutowy umierał. Głos mój wywracał sąd na nice, rwał się przy krtani jak sznur … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2015, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , | 6 komentarzy