Archiwum kategorii: 2010

Dziennik amerykański (12)

2 października 2010, sobota. Magnuson Park to dwie ulice poniżej naszego domu położony teren leśny rozległy i przepastny, ale nie chcę mimo tych ogromnych odległości jechać na rowerze, bo cały czas robię zdjęcia, natomiast mąż wolno jedzie za mną lub … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2010, dziennik ciała | Otagowano , , , , , | Dodaj komentarz

Dziennik amerykański (11)

1 października 2010, piątek. Rano, jeszcze wszyscy śpią, do piątej rano jeszcze czyścili stare mieszkanie, którego stanem właściciele po powrocie z Kanady podobno zostali mile zaskoczeni – wyszłam pochodzić po okolicy. Domy nie mają ogrodzeń i łatwo pomyłkowo wejść na … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2010, dziennik ciała | Otagowano , , , , | 21 komentarzy

Dziennik amerykański (10)

Twa walka z czasem,  mieszkanie trzeba dokładnie umyć i posprzątać, usterki naprawić, a właściciele wracają z Kanady nazajutrz samochodem ze swoim dobytkiem i będą w nim od razu mieszkać. Całe szczęście jest przepiękna, upalna pogoda, rzadkość duża w Seattle przy … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2010, dziennik ciała | Otagowano , , , | 6 komentarzy

Dziennik amerykański (9)

29 września 2010, środa. Syn zostawił na wierzchu butelkę kosztownego wina z Kalifornii dla Toni. Linkowałam blog Toni jeszcze dwa lata temu, ale od kiedy urodziła dziecko nie bloguje i teraz Tonia pożycza ciężarówkę na przeprowadzkę, trzymając na ręce dziecko, … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2010, dziennik ciała | Otagowano , , | 18 komentarzy

Dziennik amerykański (8)

28 września 2010, wtorek. Rano jeszcze para unosiła się nad moim ramionami jak wynurzałam je z wody basenu i mgła panowała tak niepodzielnie, że nawet nie było widać stojących na skarpie słoneczników, którym już wczoraj opadły płatki i dojrzałe od … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2010, dziennik ciała | Otagowano , , , | Dodaj komentarz

Dziennik amerykański (7)

27 września 2010 poniedziałek. Jak się pójdzie w dół Denny do samego końca, do Pierwszej, to nie widać jeszcze Zatoki Elliott, tylko na horyzoncie kawałek otwartej wody i czerwoną żyrafę, monumentalną rzeźbę ogrodową Alexandra Caldera, symbol Olimpic Skulpture Park, która … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2010, dziennik ciała | Otagowano , , , , | Dodaj komentarz

Dziennik amerykanski (6)

26 września 2010 niedziela. Dwa lata temu byłam w seattleńskiej bibliotece, kiedy jeszcze euforycznie świętowano ten niedawno otwarty gmach o wspaniałej architekturze, cudownie wkomponowanej w seattleńskie wieżowce serca miasta, gmach, który podobno ma tyle samo zwolenników, jak i przeciwników swej … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2010, dziennik ciała | 2 komentarze

Dziennik amerykański (5)

25 września 2010 sobota. Znowu dzisiaj jest bezchmurnie i syn z Susan zawożą nas do Arboretum, skąd wrócimy sami na piechotę, bo oni muszą się przeprowadzać, kończy się wrzesień i nie ma już na nic czasu. Rezygnujemy z Ogrodu Japońskiego, … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2010, czytam więc jestem, dziennik ciała | Otagowano , , , | 6 komentarzy