Archiwum kategorii: Nie daję ci czytać moich wierszy

Fałszywi artyści

Plączą się światy podzielone równo, na zawsze i na teraz. Sztywne są ramy, drętwe gamy grane dla wprawy i dla nudy, a przekroczenie w którąś stronę nie daje nic, i nic nie zmienia, więc wirtuoza wgniata obcas w ścianę niechęci … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2007 | Dodaj komentarz

Podróż do Krakowa

… jadę jutro. W listopadzie jechać, to marznąć. Współrzędne trwania zmieniane nie zmieszają szyków. Herbata nie jest od mieszania (nie słodzę nigdy). Śnieguliczki drżą już na Plantach swym zwyczajem gdzie nielicznych nawet liści skąpi listopad. To bielmo gałek nic nie … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2007 | Dodaj komentarz

Piosenka o wolności

Tak jest niewiele możliwości, tak się uwikła los w przeszłości, że cienkie nici trudno rwać. W mieście upalne lato skrzypi, jak ścierki zżółkły w nim trawniki, a mnie na wodę nawet nie stać. Piję więc tę, co do fontanny, ludzie … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2003 | Dodaj komentarz

Zaduszki 2007 (piosenka)

Dają kwiaty Franciszkowi, który, gdy w szpitalu konał śmierci bała się, nie przyszła żegnać męża jego żona. Dają kwiaty Antoniemu, co na klatce zasikany zmarł pod drzwiami nie wpuszczony. Tym są deliryczne stany. Marcinowi, co trzy doby w wannie spędził … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2007 | 4 komentarze

Świat

Okrągłe są zwyczajne stany bycia w porządku. Tam gdzie trwamy nie ma nas razem. Nasz los szans nie ma granej gamy rękami Boga zmieniać, ćwicząc na minut fortepianie. Zaprzeczyć żadnej nucie w gamie, bośmy ze Świata. Ktoś nas bratał i … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2007 | 3 komentarze

Las

Ta kobieta poszła do lasu i zniknęła. Szukał. Wołał. Las ciemniał. Noc. Policjanci, strażacy, psy, latarki. Hop! hop! Leżała wtulona w kąt myśliwskiej ambony. Przymarznięta, przestraszona, zaszczuta. Wokół węże, dziki, bizony. Wiejska kobieta w butach.

Zaszufladkowano do kategorii 2000 | Dodaj komentarz

Gwiazdy

Gwiazdy w uśmiechu. Gwiazdy w oczach. I nic, że niebo zachmurzone na zatracenie. Na utratę sezonu. Na tę, a nie na inną żonę co się dostała w grze uśmiechów czasu pogody. Nie odpadnie. A deszcz rozmaże resztki błota lepionych warstwą … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2007 | Dodaj komentarz

Słowa

Słowa są proste. Słowa czyjeś, nieważne: w dniu, w kosmosie, w czasie; nie znaczą nic. Nie mają przyczyn zaistnieć w innych słów hałasie. Słowa są twoje. Ale czyżby? Nie są własnością niewiadomą? Pra – słowa mielą ust miliony zmarłych już … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2007 | 2 komentarze