Archiwum autora: admin

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz

WIERSZE LETNIE (6)

VI. No tak, ja wiem, wątłości niepodobna znieść w nienasyceniu, osobowości kurczą się, jak lato odchodzące niemo i sił starcza na jedno życie i na śmierć jedną byle dojść, za nas nie żyje nikt inny: nie rodzą się, lecz stwarzają … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2012, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , | Dodaj komentarz

WIERSZE LETNIE (5)

V. Pokryty czerwonymi, rajskimi jabłuszkami trawnik wystrzyżony aż do samej bramy spłowiałą zieleń miesza z żółcią doturlanych mirabelek. Nagle trzej chłopcy na motorynkach. Właśnie wjechali pod stary dwór świeżo odmalowany farbą z Castoramy. Jeszcze zgrzyt silników. Jeszcze na ich ubiór … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2012, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , | Dodaj komentarz

WIERSZE LETNIE (4)

IV. Zimno zaczyna się od środka, jakbym nie była pogody warta, choć krwawią łuną słońca zachody i nagietkami syczy parkan, na ogniu skwierczą ogrodowe potrawy bijąc dymem w niebo, a mnie jest zimno bez niczego. A mnie nie grzeją lata … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2012, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , | 9 komentarzy

WIERSZE LETNIE (3)

III. Pola, pisze Caeiro nie są tak zielone dla tych, którzy są kochani, a przecież czas zieloność kroi w twarde skiby. I gdyby nie georginie płonące czerwienią, żal oczy zanurzyć. Rozpatrzyć błękit można tak na serio: bure szarości wciąż wiszą, … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2012, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , | Dodaj komentarz

WIERSZE LETNIE (2)

II. Nadejdzie późne popołudnie. W miękkości dnia rośliny kurczą się, rozwieszają liście pędy, głowy na zachód kłonią słoneczniki, a ja na książkę Alberta Caeiry. Lat lata zawsze szkoda, gdy się zapowiada nieśmiertelność, a książka zaciera się, wtapia… Czas, to tylko … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2012, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , | Dodaj komentarz

WIERSZE LETNIE (1)

I. A jednak, kiedy nadchodzą chmury ciemne waha się jeszcze nadchodzące w obojętności lodowatej i nawet, kiedy wraca słońce unik jest zawsze byle jaki tak uwolniony od przeznaczeń jak słowa nieme… Jak latem, kiedy las się waha skrzydłami, co nie … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2012, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , | Dodaj komentarz

PUŁKA

Dzisiejsza wiadomość o śmierci poety Tomasza Pułki zgasiła to piękne, upalne lato i umieranie stało się dla mnie absurdem pozbawiającym Śmierci mocy. Pisałam tutaj źle o Jego wierszach, ale przecież nie dlatego, że pora umierać. Poezja to przecież właśnie umieranie … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii dziennik duszy | Otagowano , | 8 komentarzy

Jonathan Black „The Secret History of the World” (2007) „Sekretna historia świata” (2011)

Zapełniająca dzisiaj półki empików luksusowo wydana opasła książka, napisana dla zysku, powielająca stereotyp teorii spiskowych i prognoz dalszego trwania naszej cywilizacji, wzbudza jedynie smutek i żal, że to wątpliwej jakości dzieło zajmuje miejsce, kiedy nie przetłumaczono np. 20 tomów Hermana … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii czytam więc jestem | Otagowano , , , , , , | 38 komentarzy