Archiwum autora: admin

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz

CZARNY ATRAMENT

Utrwalę czarnym atramentem dnia godzin ciche przesuwanie i wydobędę ich istotę na moją modłę, na wytrwanie, na mądrość i głupotę. Oddzielę od bieli zeszytu treść czarną, jak odcięcia zabieg w jednoznaczności ją pogrążę, by poukładać cząstkę bytu i się dowiedzieć, … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1986, Nie daję ci czytać moich wierszy | Dodaj komentarz

Monika Jaruzelska „Towarzyszka Panienka” (2013)

Próżność jako ewangeliczny grzech główny spowodowało powstanie tej książki, bo, jak donosi autorka w swojej biografii, z brakiem pieniędzy nigdy problemu nie miała. Nie miała też nigdy problemów z religią katolicką, gdyż potajemnie ochrzczona przez babcię była od zawsze córą … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii czytam więc jestem | Otagowano , , , , | 16 komentarzy

NA WSI WESELE

Ordynarne dźwięki płyną między toastami, leżę z głową owiniętą czterema jaśkami. Jak drążąca kropla wody mózg swą rytmicznością tak szał mowy, akord nowy gwałci ciszę nocną. Gorzko! Gorzko! Głos solisty słodki lep na muchy, cisza. Jedzą kryształ nocy i znów… … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1989, Nie daję ci czytać moich wierszy | Dodaj komentarz

LAMENT ROŚLINY

W spiekotę dnia, w bezduszny upał leję mą całą życia treść, jak pot, jak nalot i jak pleśń prastarych i umarłych chęci. Lato ocali i poświęci od dawna zakończoną pieśń o życiu wolnym i koniecznym… Być tu wśród chwastów kimś … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1988, Nie daję ci czytać moich wierszy | Dodaj komentarz

PIEKARNIA

Napisać o wąziutkiej ścieżce w dół schodzi do zapachu chleba, w zimowe, białe popołudnie wychodzą chleby w torbach, siatkach, zziębniętych rękach, wózkach taczkach, marzną, gwałtownie w mróz wyjęte (jak moje ciało rano wcześnie odkryte przypadkowo we śnie)… Było szczęśliwych ze … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1978, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , | Dodaj komentarz

STANY LĘKOWE X.

Za szybą mojego oka trwa projekcja, jak w kiepskim filmie. Wszyscy w oddali, choć wszyscy są przy mnie, jak przez tubę mówię, jak przez megafon. Mój strach jest tym w oszołomieniu, czym dla dziecka podniesiony głos. Oniemiał od spojrzeń rzucanych … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1986, Nie daję ci czytać moich wierszy | Dodaj komentarz

BOCIAN

Patrzyliśmy długo na trawie półleżąc wodząc oczami punkcik, co bielał i znikał, wracał, kołował w przestrzeni niczym baletnica i cieszył się sobą, nic o nas nie wiedząc. Patrzyliśmy półleżąc w naszym zachwyceniu zazdrośnie wodząc wzrokiem po półkolu nieba, a ptak … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1986, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano | Dodaj komentarz

STANY LĘKOWE VI.

Słuchaj… słyszysz istnienie odległe dniami i wymiarem miast śpiących nocą niespełnienia, drgające strachem w przekroczenie granic zwykłego oddychania? Ujarzmić gest? Skleić słowa? Niechaj trwa cisza kryształowa czystej martwoty obrzydzeniem. To dla niej poród jest koszmarem, a zgon ostatnim wyzwoleniem. Popatrz… … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1984, Nie daję ci czytać moich wierszy | Dodaj komentarz