Ordynarne dźwięki płyną
między toastami,
leżę z głową owiniętą
czterema jaśkami.
Jak drążąca kropla wody
mózg swą rytmicznością
tak szał mowy, akord nowy
gwałci ciszę nocną.
Gorzko! Gorzko! Głos solisty
słodki lep na muchy,
cisza. Jedzą kryształ nocy
i znów… Jak się chce być głuchym.
16 sierpnia 1989