Patrzyliśmy długo na trawie półleżąc
wodząc oczami punkcik, co bielał i znikał,
wracał, kołował w przestrzeni niczym baletnica
i cieszył się sobą, nic o nas nie wiedząc.
Patrzyliśmy półleżąc w naszym zachwyceniu
zazdrośnie wodząc wzrokiem po półkolu nieba,
a ptak swym dostojeństwem i w swoim imieniu
królował nad świata stronami czterema.
to tylko o skrzydeł dwoje, dziób i trochę pierza,
a my, to przecież nie jakaś na ziemi dżdżownica…
Patrzyliśmy zdziwieni na trawie półleżąc,
nad nami tańczył bocian, niczym baletnica.
31 marca 1986