Archiwum kategorii: Nie daję ci czytać moich wierszy

DDYPLOM 1976

…że wyszły wiersze Sylvii Plath i ma tu spojrzeć na obrazy (wykpi? przemilczy? czy pochwali?) by pooglądać je dwa razy raz w tej, a potem w drugiej sali, pani prodziekan, czterdzieści lat. Weszła. Spojrzała. Przemilczała. Trzeba coś zjeść i wylać … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1976, Nie daję ci czytać moich wierszy | Dodaj komentarz

Brnąc

W styczeń bezśnieżny. W nas, w komplementarność bez podziału. W noc bez snu. Wilgoć jest tylko wehikułem. Krew dramat wzmacnia. Ślina poślizg słowom ułatwia. Obejdzie się bez ozdobników. Ani mru – mru. ani łzy jednej. Ani krzyku. Prościej się ukryć … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2007 | Dodaj komentarz

Dziś są moje urodziny

Pół wieku już śnieg. Cmentarz biały, róże sztuczne zasłonił skromnie. Wczorajsze na niebie rozbłyski, to leje na śniegu. Ulicy nikt nie wymaże. Jak ran pięćdziesięcioletnich. O, obłudnicy skrywacie się w milczeniu, jak w czasie niedokonanym. Upomni się czas. Zmiecie wasze … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2007 | Dodaj komentarz

***

Już śpisz? Druga. Dzielą nas miasta śpiące i to wszystko, co się widzi jadąc pociągiem: świateł smuga. Już śnisz? Trzecia. Jestem sama. Sen Twój trafi. Nie potrzebuje adresu, ani fotografii. Czekam.

Zaszufladkowano do kategorii 1983 | Dodaj komentarz

PIOSENKA

Te wieczory, rozmowy do nocy, przy herbacie słowa jak myśli, a za ścianą syn mój coś przyśnił o miłości, o dobroci. Ta herbata trzecia lub czwarta, ten papieros palony od nowa, to spojrzenie w głąb siebie. Głowa podwojona przewrotnie jak … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1983 | Otagowano , , | Jeden komentarz

Dziś są moje imieniny

Wężowe są wołania świata. Mienią się wstęgą mobiusową. Usłyszę je, na zawsze zginę. Ominę, zlekceważę – błoną międzypalczastą zarośnięta. Oczy pokryje katarakta. Będę dziewicza. Droga wąska, Karmelem zastrzeżony traktat, wznosi tajemnie tylko swoich. Jestem nieswoja. Jestem z błota. Plucie jedynie … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2006 | Dodaj komentarz

Spacer do kresu

Noc jest osobna. Wilgoć ulic lustrem spisuje kroki. Idę w przestrzeni wolnej od mierzenia. Realny ból jest i olśnienie błyskiem sztuczności rozpryśniętej na iskry złota w śliskiej tafli wody, asfaltu, nieba, okien. Latarnie spiskujące w mafii pajęczych motań i powiązań … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2006 | Dodaj komentarz

Noc w Krakowie

Noc otulała. Noc jedynie empatii wiecznej dostarczyciel jeszcze wilgotna jak pot lata, a nie łzy mroźne wczesnej zimy. Noc, sprzymierzeniec, noc powiernik. Noc czerń zamieni w ostrą biel płonących świec ołtarza. Chór Mariackiego przeobrazi inny aspekt religii: Odkupiciel wnosi okultyzm … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2006 | Dodaj komentarz