Te wieczory, rozmowy do nocy,
przy herbacie słowa jak myśli,
a za ścianą syn mój coś przyśnił
o miłości, o dobroci.
Ta herbata trzecia lub czwarta,
ten papieros palony od nowa,
to spojrzenie w głąb siebie. Głowa
podwojona przewrotnie jak w kartach.
Te platońskie mity ułudne
o błądzeniu, szukaniu, spełnianiu,
znalezieniu, złączaniu, scalaniu,
przeżywaniu trudnego w za trudnym.
Te wieczory nostalgią są świata,
nie naszym wpływem na losy,
ale przez nas wypalane papierosy,
ale przez nas wypijana herbata.
15 czerwca 1983 Michałowo
jestem pod coraz większym urokiem Twojego pisania. jak to dobrze czasem poszukać w internecie. A dziś miałem akurat trochę czasu.