Archiwum kategorii: Nie daję ci czytać moich wierszy

GLIWICE

Ty wiesz, że w każdym mieście jest jakaś Sekwana i rozmyślne spotkania na kolejnym moście, że w starym domu rozebrana kobieta spala się miłośnie. Ty wiesz, że każde miasto ma długie ulice na których zakończenie czeka się latami, że szczęście … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1975, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano | 54 komentarze

LAMENT KOBIETY SAMOTNEJ

Jestem stara, chociaż jeszcze ciąża usunęłaby zmarszczki pod oczami i nałóg palenia może bym porzuciła, i poszerzyła przestrzeń poza dom, poza miasto, poza narodami, cóż, nie wierzę w miłość. Ten bolończyk dzwoni wieczorami łysy, ja też nie młoda, z licznymi … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1991, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano | 19 komentarzy

LAMENT KOBIETY TRZYDZIESTOLETNIEJ

Upał rozpalił płyty domów, drga powietrze matowe kruszynami kurzu, wśród klombów zahukanych krzaki z resztką różu liśćmi utlenionymi koją wzrok przechodniów. Barwne, celofanowe pudełka wciskane w bagażnik, gdzie czas jeszcze niejedno pomieści, schyla się w okularach kobieta. Trzydzieści lat dawno … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1991, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano | Dodaj komentarz

TOŻSAMOŚĆ

W ten czas lepkiego popołudnia, gdy się szarawa jesień wciska w każdą komórkę. W różne czasy. Przeszłość i przyszłość nie odróżnia teraźniejszości. Monotonia perkusji deszczu jednostronna. Nikt nie napisał do mnie listu. I twoja postać latem bliska, rozmyła się wśród … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1999, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano | Dodaj komentarz

GOSZA

Na łóżku Brodski. Przyszedł Gosza. Ot, wchodzi człowiek, Rosjanin. Brodski na łóżku jak wyzwanie. On usiadł obok. Pisze. Napisał. Podarł. Telefony. Klepie mnie po ramieniu. Zmień się, dziewczyno, bo świat oniemiał, na nowo jest zrobiony. Brodski tomikiem na łóżku leży, … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1998, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano | Dodaj komentarz

ELITY

Bez, a przecież ciężary łatwiej się niesie, lecz czy ciężary nie fikcyjne aby? Może cała przebiegłość w sztuce noszenia pustych pudeł, teatralnych walizek? A ci obok, ci spoza, niech noszą prawdziwe, po dwa. 22 lutego 1992

Zaszufladkowano do kategorii 1992, Nie daję ci czytać moich wierszy | Dodaj komentarz

CZARNY ATRAMENT

Utrwalę czarnym atramentem dnia godzin ciche przesuwanie i wydobędę ich istotę na moją modłę, na wytrwanie, na mądrość i głupotę. Oddzielę od bieli zeszytu treść czarną, jak odcięcia zabieg w jednoznaczności ją pogrążę, by poukładać cząstkę bytu i się dowiedzieć, … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1986, Nie daję ci czytać moich wierszy | Dodaj komentarz

NA WSI WESELE

Ordynarne dźwięki płyną między toastami, leżę z głową owiniętą czterema jaśkami. Jak drążąca kropla wody mózg swą rytmicznością tak szał mowy, akord nowy gwałci ciszę nocną. Gorzko! Gorzko! Głos solisty słodki lep na muchy, cisza. Jedzą kryształ nocy i znów… … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 1989, Nie daję ci czytać moich wierszy | Dodaj komentarz