LAMENT KOBIETY TRZYDZIESTOLETNIEJ

Upał rozpalił płyty domów,
drga powietrze matowe kruszynami kurzu,
wśród klombów zahukanych krzaki z resztką różu
liśćmi utlenionymi koją wzrok przechodniów.

Barwne, celofanowe pudełka wciskane
w bagażnik, gdzie czas jeszcze niejedno pomieści,
schyla się w okularach kobieta. Trzydzieści
lat dawno ukończyła. Nowy zawód dla niej.

Na rynku brązowieją kropkami banany
i twarze potwornieją w ostrym słońca cięciu,
nie dla wszystkich dóbr starczy. Powiedz niemowlęciu,
kto obdarowany, a kto ukarany.

27 kwietnia 1991

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii 1991, Nie daję ci czytać moich wierszy i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *