Psy się pospały w spadłych liściach,
październik ciepły, pełen słońca
trwa.
Splendor zakończeń jeszcze błyśnie
w radości psów powracających,
nim spadnie zmierzchem mgła.
Ludzie wypiją piwo w barach
przejdą ulicą odmienieni,
wtopieni w zmierzch…
Każdy się o coś w życiu starał,
nieme zwycięstwa są jesieni,
psi los jest niemy też.
15 października 2000 Bogucice