17.
Duszny las mrozi, gdy ambona
nagle wyrasta skryta drzewem,
może sarenka tu nie skona,
może to relikt tylko, nie wiem,
sezon zaczyna się pod niebem
Wachtürme były zawsze ponad,
w obozie każdy jest u siebie,
wystarczy las zaanektować.
I może tylko z martwych dusz,
których rozsądek już nie kupi,
ulotni się na zawsze fałsz,
bo zabić, to przecież najmilej
nawet, jak dymią tylko grille,
nic to, że wkoło odór trupi.