TRZYDZIEŚCI SONETÓW WRZEŚNIOWYCH (16)

16.
Ciepło ukryło się wśród wrzosów,
brzęczy panika resztki lata,
zbierają pszczoły, jedzą osy,
zwierzęcy świat skurczy się na dniach,

jak wielość w jednym wielu osób,
im nie udaje się w sobie bratać,
zgubili już magiczność słów,
gdy opisują, to ich strata.

A przecież łatwiej życie zjadać,
niż snuć opowieść o zjadaniu,
choć wszystko się na opis nada,

kurczy się w bliskim chłodzie
naturalność, która bez planu,
krząta się, snując wciąż opowieść.

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii 2012, Nie daję ci czytać moich wierszy i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *