XXXVI AKTÓW (II)

AKT II

W wadze słów nadmiarem ciała
barwi się znaczenie
różu skóry, by zagrała
postać światłocieniem.

Nie ma wcale. Okamgnienie
zanotuje trwanie,
mnie nie ma, nie ma, nie ma mnie!
Jestem domniemaniem.

Garść wzruszenia? Jest wzruszenie!
Niezbędny komponent
zimna. Drży pod skórą sonet
i czeka, aż będzie.
(c.d.n.)

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii 2010, Nie daję ci czytać moich wierszy i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *