AKT II
W wadze słów nadmiarem ciała
barwi się znaczenie
różu skóry, by zagrała
postać światłocieniem.
Nie ma wcale. Okamgnienie
zanotuje trwanie,
mnie nie ma, nie ma, nie ma mnie!
Jestem domniemaniem.
Garść wzruszenia? Jest wzruszenie!
Niezbędny komponent
zimna. Drży pod skórą sonet
i czeka, aż będzie.
(c.d.n.)