Archiwum kategorii: Nie daję ci czytać moich wierszy

Mandelsztam

A wieczór już i Mandelsztama szczyptę: chininy albo cyjanku zażyć, to sprzeczność umierania z leczeniem. W tkanki wiersza uciekać. Gdy się nie da nie może być, nie można bywać, wiersz się jak stary zegar przyda tajnych ablucji. I nie wyda … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2006 | Dodaj komentarz

Osiki drżą

Osiki drżą. Ich płaskie listki to naszywany rząd pajetek na lato z zielonej żorżety. Rewers i awers jak myślenie. Takiego Nic, duchowej czystki nie dasz mi dzisiaj. Listki nie te jak i wewnętrzne priorytety ani nie takie rozdwojenie. Brnę ulicami. … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2006 | Dodaj komentarz

Brama

Wrzesień jest mokry. Ty – jak lato, któremu w drodze brak oddechu, a ciepłe dnie jeszcze mu płacą kartą na kredyt. Tak, jak grzechu szkoda nie zrobić. Rozliczenie będzie i tak w bilansie zysków, bo buchalteria jest zniszczeniem, a budowaniem … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2006 | Dodaj komentarz

Zmarnowanie

Szukałam po obrzeżach życia tej polifonii, gdzie samotność to marsza weselnego godność, prawa do jadła i do picia. Szukałam ciebie, bo czasami w słowach spotykam cię jak w lustrze. A przecież razem, już pojutrze po drugiej stronie lustra sami będziemy … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2006 | Dodaj komentarz

Pokrzywianie

Zaszufladkowano do kategorii 2006 | Dodaj komentarz