BLOEDEL CONSERVATORY

Nie mam już czasu. Tylko przestrzeń,
a ta, zależna nie jest tobie.
Przestrzeń, to różnorodność wierzeń –
czerń nic nie powie.

Kiedy się wstaje,
kiedy musi,
kiedy, choć przeszło się zwątpienie
w ludzką przychylność, w to, co człowiek
zwyczajnie chce, gdy się rozstaje:
pętlą przeszłości się udusić,

wchodzi w ogrody.
Wchodzi niemy,
ptaki gadają i gadają.
Fikcja jest tylko znakiem szkody
na mózgu. Znakiem ściemy
udostępnionej tylko rajom
ze słów nieczynnych. Z nich poręcze
mostów i kładek nad źródłami
rzucają cienie, by kakadu
Charlie miał miejsce wraz z ptakami
na swoje gadu, gadu, gadu,
na swoje barwy rajskich ptaków,
na przestrzeń, w której brak już znaków!

Nigdy nie wrócę. Bramy raju
są wirtualne, przenikliwe
czas się wypełnił w zmarnowaniu.
Nie mam go. Wybacz.

svgallery=ogrody

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii 2008, Nie daję ci czytać moich wierszy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

4 odpowiedzi na BLOEDEL CONSERVATORY

  1. Ania pisze:

    A kim jest Charlie? I o czym mówił?

  2. Ewa pisze:

    Charlie to kakadu molucka. Ma 25 lat. Podobno ulubieniec i najbardziej pyskaty. Ale tym razem nie pisnął słówka. Natomiast rozgadana była zupełnie inna papuga siedząca wysoko na drzewie i widocznie korzystała z tego że na górze tak jak w balonie słychać wszystkie odgłosy ziemskie i powtarzała najintymniejsze rozmowy między odwiedzającymi. Z początku zaskoczeni, w końcu zachwyceni ludzie zaczynali do niej mówić i nawiązywał się dialog. Tak działa donosicielstwo.
    Tam było podobno 180 ptaków egzotycznych.

  3. Ania pisze:

    A ten, którego fotografujesz, z długim ogonem, to kto?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *