WIERSZE NORWESKIE (2)

**
I Oslo wśród wrzosowych mis
nie drgnie zastygłe w swoich „gate”
łagodnie jest pod Akershus
wycelowanych w nic armatek.

Mewy zjadają z bruku pizzę,
kelnerzy niosą ciepłe koce,
słońce rozprasza każdą wizję
cieni rzucanych na Europę.

Zimno jest tam, gdzie brak jest snu,
chociaż śpią ludzie w polskich lasach,
mule, ostrygi, wszystko tu
niesie kelnerka na obcasach.

I nie ma końca mglistość fiordu,
w wieżowcach odprysk lodowcowy,
mój statek jeszcze nie ma portu,
jestem jak liść listopadowy.

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii 2021, Nie daję ci czytać moich wierszy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *