Te wizje są szlachetne jak rdza:
entropii praca wre konieczna.
A więc te wizje- epifanie
wychodzą niekoniecznie z piekła.
Widzisz że nie ma wcale spotkań.
Dale są bliższe, niż mniemanie
że można je osiągnąć. Słodka
w pielgrzymowaniu tak jak taniec
świętego Wita jest opowieść
w pląsach. Doczekajmy do świtu,
aby dzień strwonić pusty. Powiedz,
no mów co chcesz, nie ma limitu…
Bo gdy słowotok wylewa noc czarna,
bezradność pętlę zakłada na gardła.