WIERSZE PÓŹNE (6)

W REGULICACH

Czereśnie
pierwsze kwitną bielą na niebie.
Jazgot ptaków. Wróble
uczą małe latać.
Koniec zimy nareszcie,
a z nią utrata
staruszek. W ogóle
ich nie było. Sobie

siedziały zamknięte.
Na strych uciekła jedna
i przez okienko na czereśnię. Ach biedna!

Złapano, na klucz zamknięto.
To nie choroba Alzheimera
to wzywa pole, to świat się otwiera
na życie, na kwitnienie.

Umierają, a wciąż są
nowe. Po kwitnących drzewach zsunąć
chcą ciało. Niczym ptaszek,
niczym kwietny płatek
sfrunąć na wolność,

na rok ostatni.
Świat wzywa,
rozbuchany wzywa.

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii 2020, Nie daję ci czytać moich wierszy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *