Klosz nocy spadł jak na tym stole
chroniącym od much ciast okruchy –
drobna siateczka, kształt kopuły
zaizoluje. Ciemna ta przestrzeń. Niepokoje
są tylko twoje.
Spadł, a ja nie wiem czy to jeszcze
atrament, czy już tusz kreślarski.
Architekt przemysł kajdaniarski
kreśli. Ja piórem wiecznym tylko wieszczę
(lub długopisem. To też jest romantyzm).
Modre są sny. I kobaltowe
litery imion w mózgu zwojach;
w zapiskach dawnych, w niepokojach
tylko jest blue i smutek w głowie…
Sza! Klosz noc zamknął! Teraz – powiedz…
W dalszym ciągu mam kilkaset komentarzy spamu dziennie. Jeśli nie dam wszystkich komentarzy do poczekalni, ukazują się na blogu. Pomijając stracony czas przy ich usuwaniu, mogę pomyłkowo usunąć Wasze.