***

Klosz nocy spadł jak na tym stole
chroniącym od much ciast okruchy –
drobna siateczka, kształt kopuły
zaizoluje. Ciemna ta przestrzeń. Niepokoje
są tylko twoje.

Spadł, a ja nie wiem czy to jeszcze
atrament, czy już tusz kreślarski.
Architekt przemysł kajdaniarski
kreśli. Ja piórem wiecznym tylko wieszczę
(lub długopisem. To też jest romantyzm).

Modre są sny. I kobaltowe
litery imion w mózgu zwojach;
w zapiskach dawnych, w niepokojach
tylko jest blue i smutek w głowie…
Sza! Klosz noc zamknął! Teraz – powiedz…

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii 2008, Nie daję ci czytać moich wierszy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź do ***

  1. Ewa pisze:

    W dalszym ciągu mam kilkaset komentarzy spamu dziennie. Jeśli nie dam wszystkich komentarzy do poczekalni, ukazują się na blogu. Pomijając stracony czas przy ich usuwaniu, mogę pomyłkowo usunąć Wasze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *