13 marca 2017, poniedziałek. Było zupełnie ciemno i ptaki jeszcze nie śpiewały, jak opuszczaliśmy Ocean Apartments i wrzucaliśmy klucz z mieszkania do skrzynki pocztowej. Na morzu lśniły kolorowe światełka, ale wszystko zdawało się nieruchome i martwe.
Mamy do lotniska 665 kilometrów skąd samolot syna do Los Angeles odlatuje o 15, a mój do Katowic dwie godziny później. Ważne było, by na autostradzie nie wydarzył się jakiś wypadek, wtedy moglibyśmy nie zdążyć.
Minęliśmy świeżo spalonego tira otoczonego jeszcze strażakami i stojącymi i migającymi wozami strażackimi, ale na całe szczęście był po drugiej stronie szosy. Trzeba było zatrzymywać się, by opłacić autostradę, zatankować benzynę i coś zjeść. Stacje benzynowe jak centra handlowe ze sklepami, restauracjami, gigantycznymi toaletami z prysznicami kuszą, by przystanki były dłuższe. Dopadł mnie jednak haggis z jajecznicą, fasolką i zapiekanymi w trójkąty kartoflami, na widok którego zrobiło mi się niedobrze. Ale wszyscy kierowcy tirów to tutaj jedli, z proponowanych pięciu zestawów dań na gorąco o tej porze był w każdym. Czarnoskóra, niska dziewczyna podaje posiłki w białych talerzach z miseczkami na dodatki. Jest pustawo, ale kilka stolików zajmują posilający się, milczący kierowcy. Wszyscy tutaj są w pracy i posiłek nie jest rozrywką, a obszerne, pachnące bzem toalety z fototapetą z kiściami lilowych kwiatów używane są z pośpiechem. Nastrój podróży, nastrój drogi jest pełen napięcia i powagi, każdy ruch kierowców i pasażerów jest oszczędny i celowy.
Wjeżdżamy na lotnisko Heathrow z niewielkim zapasem czasu, pozostaję z bagażami na terminalu syna podczas gdy syn jedzie oddać samochód. Z wszystkich znanych mi lotnisk to jest najbardziej szare, stalowe w kolorze, a pod stropem głównego holu, gdzie czekam po tym, jak syn już siedzi w swoim samolocie, zamiast samolotowych motywów tak jak na innych lotniskach, wiszą gigantyczne suszarki do butelek takie, jak słynne dzieło Marcela Duchampa.
Nie mogę spokojne siedzieć w jednym miejscu, ciągle się przemieszczam zdenerwowana czekającymi mnie jeszcze dwoma przesiadkami. Na dodatek ani na bilecie, ani na tablicy odlotów nie wyświetla się numer bramki samolotu do Frankfurtu. Spanikowana proszę barmana, by mnie zaprowadził. Uprzejmie przekazuje swoje stanowisko koleżance i wychodzi zza lady i doprowadza mnie do mojej bramki, gdzie jeszcze nie zaczęto wpuszczać pasażerów. Wspaniałomyślnie w samolocie mój sąsiad zamienia się ze mną miejscem i mogę przez okno pożegnać wyspę i zobaczyć oddalające się wybrzeże. Ale wkrótce robi sie ciemno i Frankfurt poprzecinany ulicami wygląda jak wielka hala huty z lejącą się korytami z pieców hutniczych surówką. Metal ma kolor złota i miedzi, w czerni nocy pulsuje, płynie, widok jest gorący i energetyczny.
Jak zwykle w Frankfurcie, terminal odprawy samolotów na Górny Śląsk jest najdalej, jak tylko można i mając tylko godzinę do odlotu znowu jestem spanikowana. Dla pewności, czy dobrze idę podchodzę co jakiś czas do rzadkich już o tej porze zawiadujących bramkami, którzy pokazują mi ręką kierunek. Lotnisko przygotowuje się do snu, zamknięte są już stoiska z żywnością, świecą się jedynie automaty. Jestem bardzo śpiąca, nie spałam zdenerwowana podrożą i nie zasnę też w samolocie. Podróżnych oczekujących na samolot w Pyrzowicach jest niewielu, wszystko ma jakieś znamiona końca i wyczerpania. Otwieram laptop i czytam malia z lotniska Heathrow, gdzie podają mi niepotrzebną już informację, numer bramki samolotu do Frankfurtu.
Kiedy Marek odbiera mnie na lotnisku, tracę podróżne napięcie i po wejściu do mieszkania natychmiast zasypiam.
O Ewie
Ewa Bienczyckalistopad 2024 P W Ś C P S N 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 -
Ostatnie wpisy
Najnowsze komentarze
- czytelnik - Osip Mandelsztam “Aleksander Giercowicz” tłumaczyła z rosyjskiego Ewa Bieńczycka
- EWA BIEŃCZYCKA - Lluís Llach – ” Pal ” spolszczyła Ewa Bieńczycka
- Filip Łobodziński - Lluís Llach – ” Pal ” spolszczyła Ewa Bieńczycka
- Robert Mrówczyński - Dziennik katowicki (1)
- Ewa - 2022
Kategorie
Archiwa
- lipiec 2024
- luty 2023
- styczeń 2023
- sierpień 2022
- maj 2022
- kwiecień 2022
- marzec 2022
- styczeń 2022
- listopad 2021
- czerwiec 2021
- maj 2021
- kwiecień 2021
- marzec 2021
- luty 2021
- styczeń 2021
- grudzień 2020
- listopad 2020
- marzec 2020
- luty 2020
- styczeń 2020
- grudzień 2019
- listopad 2019
- październik 2019
- czerwiec 2019
- marzec 2019
- styczeń 2019
- grudzień 2018
- listopad 2018
- październik 2018
- wrzesień 2018
- lipiec 2018
- maj 2018
- kwiecień 2018
- marzec 2018
- luty 2018
- styczeń 2018
- grudzień 2017
- listopad 2017
- październik 2017
- wrzesień 2017
- sierpień 2017
- maj 2017
- kwiecień 2017
- marzec 2017
- luty 2017
- styczeń 2017
- grudzień 2016
- listopad 2016
- październik 2016
- wrzesień 2016
- sierpień 2016
- lipiec 2016
- czerwiec 2016
- maj 2016
- kwiecień 2016
- marzec 2016
- luty 2016
- styczeń 2016
- grudzień 2015
- listopad 2015
- październik 2015
- wrzesień 2015
- sierpień 2015
- lipiec 2015
- maj 2015
- kwiecień 2015
- marzec 2015
- luty 2015
- styczeń 2015
- grudzień 2014
- listopad 2014
- październik 2014
- wrzesień 2014
- sierpień 2014
- lipiec 2014
- czerwiec 2014
- maj 2014
- kwiecień 2014
- marzec 2014
- luty 2014
- styczeń 2014
- grudzień 2013
- listopad 2013
- październik 2013
- wrzesień 2013
- sierpień 2013
- lipiec 2013
- czerwiec 2013
- maj 2013
- kwiecień 2013
- marzec 2013
- luty 2013
- styczeń 2013
- grudzień 2012
- listopad 2012
- październik 2012
- wrzesień 2012
- sierpień 2012
- lipiec 2012
- czerwiec 2012
- maj 2012
- kwiecień 2012
- marzec 2012
- luty 2012
- styczeń 2012
- grudzień 2011
- listopad 2011
- październik 2011
- wrzesień 2011
- sierpień 2011
- lipiec 2011
- czerwiec 2011
- maj 2011
- kwiecień 2011
- marzec 2011
- luty 2011
- styczeń 2011
- grudzień 2010
- listopad 2010
- październik 2010
- wrzesień 2010
- sierpień 2010
- lipiec 2010
- czerwiec 2010
- maj 2010
- kwiecień 2010
- marzec 2010
- luty 2010
- styczeń 2010
- grudzień 2009
- listopad 2009
- październik 2009
- wrzesień 2009
- sierpień 2009
- lipiec 2009
- czerwiec 2009
- maj 2009
- kwiecień 2009
- marzec 2009
- luty 2009
- styczeń 2009
- grudzień 2008
- listopad 2008
- październik 2008
- wrzesień 2008
- sierpień 2008
- lipiec 2008
- czerwiec 2008
- maj 2008
- kwiecień 2008
- marzec 2008
- luty 2008
- styczeń 2008
- grudzień 2007
- listopad 2007
- październik 2007
- wrzesień 2007
- maj 2007
- kwiecień 2007
- marzec 2007
- luty 2007
- styczeń 2007
- grudzień 2006
- listopad 2006
- październik 2006
- wrzesień 2006
- sierpień 2006
- lipiec 2006
- czerwiec 2006
- maj 2006
- kwiecień 2006
- marzec 2006
- luty 2006
- styczeń 2006
- grudzień 2005
- listopad 2005
- październik 2005
- wrzesień 2005
linki