<<Nie opłakuj mnie matko w grobie leżącego>>
Chór aniołów rozsławił godzinę,
Rozżarzyły się niebiosa ogniem.
<<Ojcze, czemu opuszczasz, com winien!>>
Matkę prosił: << matko, nie płacz po mnie.>>
Magdalena biła się, miotała,
Kamieniało ucznia ukochanie,
Tam, gdzie Jego matka milcząc stała,
Nikt wznieść oczu na nią nie był w stanie.