Maryna Cwietajewa: „Z cyklu: Achmatowej” z rosyjskiego przetłumaczyła Ewa Bieńczycka

O muzo płaczu, lepsza, niż muzy inne!
O ty, szalona utrato nocy białej!
Ty czarne sprowadzasz na Ruś mgły mogilne,
I krzyki twoje przeszywają nas, jak strzały.

My się tak dręczymy na: och! – zduszenie.
Stutysięczna tobie moja przysięga. – Anna
Achmatowa – to wielkie w nazwisku westchnienie
Dla obcego otwiera się otchłań nazwania.

Możliwością z tobą nas koronowano
Deptania ziemi i niebo wspólne nam – być może!
Ten, kto twój los zmieniał w śmiertelną przemoc,
Nieśmiertelny, na śmiertelne schodzi łoże.

W śpiewnym grodzie kopułkę tlą płomienie,
I Zbawiciela wysławia ślepiec brodaty…
Mój gród dzwoneczkowy dam na pocieszenie,
Achmatowa! I serce me na dodatek.

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii się tłumaczy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *