Maryna Cwietajewa „Mowa” z rosyjskiego przetłumaczyła Ewa Bieńczycka

Jęczcie organy, niech bębny dudnią
Mowa dla wszystkich jest:
Och, – kiedy trudniej i ach, kiedy cudnie,
A gdy się nie da – ech!

Ach z empireum, och z dołów ziemi,
Wstydź się poeto, wszak,
Za wyjątkiem tych ochów i achów,
Nic, kiedy Muzy brak.

Najsilniej działa, gdy rym się wikła
W trzewiach najgłębszy ton.
Tak jak spłoniła się Sulamitka –
Tak achał Salamon.

Ach: w zachwyconym sercu przyczyna,
Na dźwięk się nie targnąć.
Ach, to nagle się zrywa kurtyna.
Och! Woźnicy jarzmo.

Słowo tworzyciel, słów miodnych amant,
Kapany słowem kran,
Ech raz posłuchałbyś, jak achał
W noc połowiecki stan!

Wygibasami przypaść zwierzęciem…
Do mchu, w dźwięku futrze:
Ach wszak to tabor cygański jedzie
Pod księżycem w górze!

Jak źrebię zęby szczerzy na arszyn,
Rżeniem smakując bieg.
I nadepnąwszy na końską czaszkę,
Pieśń rozpoczął Oleg –

Puszkinowi – tlących szczap płomyki –
W pra bohaterskich mgłach –
Niepokonanej trawy okrzyki:
Och! – Ech! – Ach!

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii się tłumaczy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *