Będziemy pisać prawdę na gruzach,
kiedy mgła już nadciąga rankami
ktoś się spóźnił i został za nami,
zniknął w bieli jak magik co cuda
prezentuje. To unik, co da mi?
Ekwilibrystyka się nie uda.
I właśnie będziemy pisać prawdę
nawet, kiedy już nie będzie na czym,
kto w szyfrach świata ustali przy tym
komu przeznaczono pełnić wartę,
a komu znowu trzeba być nikim,
rozstrzygnięcia są jeszcze otwarte.
Będziemy pisali prawdę w oczy
otworzymy Windowsy na oścież
zanim przymrozki zrzucą liście z drzew
zanim czas nas niemile zaskoczy
będziemy pisali dozgonny wiersz
do kresu nocy.