Boże Narodzenie 2013

BN2013w

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii 2013, dziennik ciała. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

4 odpowiedzi na Boże Narodzenie 2013

  1. Robert Mrówczyński pisze:

    Najlepsze życzenia w Dniu Imienin, oby nie zabrakło Ci motywacji w tym samotniczym trwaniu na odcinku szeroko rozumianej kultury. Ale też twórczości własnej życzę chociaż widzę, że masz jej sporo i bardzo dobrze, bo Twoje wiersze są niesamowite (w sensie niesłychanego ładunku przeżycia i nawet jeśli są przygnębiające, a są, to jakoś działają oczyszczająco).
    No i Wesołych Świąt, życzy Robert

  2. Robert Mrówczyński pisze:

    Choinka jest świetna, rzecz zupełnie nie do podrobienia. Fajnie, że takie rzeczy chomikujesz… Chyba malowane wtedy kiedy robiono Ci to zdjęcie?

  3. Janusz Solarz pisze:

    Wszystkiego Najlepszego Pani Ewo, dla Pani i Rodziny. Niech bedzie spokojnie, zdrowo i pogodnie.

  4. Ewa pisze:

    Ach, wielkie dzięki, zupełnie się już nie spodziewałam, bo już od dłuższego czasu są tu puchy.
    A wszelkie wsparcie mi jest potrzebne, bo szykuję się na całkiem samobójczy skok w stalinizm i gomułkowszczyznę, postanowiłam jednak, że ten rok oddam latom pięćdziesiątym, bo nie da się zrozumieć lat osiemdziesiątych bez wcześniejszego przerobienia mentalnego tych czasów.
    Wczoraj siedziałam po tych wszystkich gotowaniach wigilijnych na facebooku
    https://www.facebook.com/Katowice50?fref=ts i tak się zachwyciłam, że coś takiego jest, że jest to ruch oddolny (np. Muzeum Miasta Katowic sieciowo martwe) i tak energetyczny, bo w Sieci np. nie mogę znaleźć kalendarium miasta Katowic miesiąc po miesiącu, a to by mi się najbardziej przydało. Pół nocy czytałam komentarze i przeważa jednak tęsknota za smakiem obrzydliwej przecież wody sodowej z musztardówek z obrzydliwym podwójnym sokiem z radzieckich saturatorów. Więc, jak piszę, mój odpór blogowy tych czasów jest przedsięwzięciem karkołomnym, ale nie mam innego wyjścia. Będę tkwić w tym astronomicznym kiczu tych lat, jak w bagnie.

    Dlatego wielkie, wielkie dzięki Robercie i Panie Januszu! Po ostatnich prezentacjach polskiego kołtuństwa Tajnej Polski na liternecie zwątpiłam we wszystkich, bo przecież znam tajną już dziesięć lat w necie i nic, nic się nie zmienia…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *