Rok już się kończy. I tamte światy
mitycznych prób, bezsilnych powstań,
kończy się proces wolnych rozstań,
czas podsumowań i zapłaty.
Nie da się uciec w żadną stronę
mimo modlitwy, zaklęć, czarów;
to tylko pusty czas wagarów,
lekcje na czas nie odrobione.
I chociaż wokół umieranie
z czasem uszczelnia się i wcieka,
twój głos z daleka drży w powiekach
zamkniętych szczelnie na wołanie.
18 grudnia 1999, Katowice