TRAWA

Trudno się podnieść trawo słaba,
jeszcze nie wzeszłaś z nasion dobrze,
korzenie płytkie, piasek na nich,
a już pogoda cię okrada
chociaż deszcz dziś napadał szczodrze
to przywalono cię kamieniami…

Nawet, gdy ty, swoim ramieniem
wesprzesz byt skory i szlachetny,
nawet, gdy uda się zabawa,
to świat nie przyjdzie i milczeniem
zamieni barwny na konkretny,
zamilknie zieleń i murawa.

22 kwietnia 1998 Katowice

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii 1998, Nie daję ci czytać moich wierszy i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *