WCIELENIE I PASJA
Panie, Ty leżałeś nagi
Obok szaty swojej w glorii,
Umniejszając swojej wagi,
Dla nas w bolesnej historii.
Zamiast światła dałeś obłok,
Zakrytej pyłem jutrzence.
Wniebowstąpiłeś wysoko
Po niesprawiedliwej męce.
Dzielne robaki i ziemio,
Bóg przestrzeń wraz z wami dzielił,
Wasz Stworzyciel w grobie niemo
Życie w śmierci, piekło w celi;
Mój Panie, czemu szybujesz
W nieczystej, zdradliwej glinie
Która zmusza bycie w innych
Zwykłych zabójców w przewinie?
O jakich cudowności moc
Lekkie precjoza krwi, Panie!
Tchnie to miłość; dla miłości
Silniejszej niż umieranie.