Cham, to nie rewers jest Kordiana, ni opozycja. Ani nawet
sąsiedztwo ludzkie, wspólnotowe, któremu niepotrzebny krawat
przynależności w rozpoznaniu. To on pijaka w korytarzu
co śpiąc na progu niewpuszczony – kopnie, a potem dla kurażu
nasika jeszcze na twarz śmiesznie, by napił się śniadania.
Wreszcie – przekręci klucz i czyta zdania
i jest u siebie w komputerze
na forum mądrym głos zabierze.
Przyłączy do tych, co tej pani
wszystko, co pisze – mają za nic.