Kasztany

I co, że kwitły tego roku
późno, zsypując śniegu płatki?
Pod nimi i tak nikt nie siedział
z nas. I drugiego nikt zagadki

badać nie pragnął. A kasztany
w alei; wiatr podniebny hasał.
kremowych płatków rozesłanych
zimny i obojętny asfalt

wydał na pastwę butów obcych
i je spotwarzał i beszcześcił.
Chodzili tędy ładni chłopcy
i tylko amarantu kropki

patrzyły, zanim ulic błoto
ich nie rozniosło. Późna wiosna
szeptali. Późne jest niemotą.
Niema jest skarga wiosną chłopca.

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii 2005. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *