Nie palę, nie piję, nie tyję, nie onanizuję się, a i tak nikt mnie nie lubi

Mimo najnowszych technik rejestracji codziennego życia, wczorajsze niefrasobliwe zastrzelenie 32 studentów politechniki Virginia Tech w miejscowości Blacksburg w pobliżu granicy stanów Wirginia i Karolina Południowej, zarejestrowane przez telefony komórkowe i publikowane natychmiast w Internecie i Telewizji, nie przybliżyły ani na krok zrozumienia mordercy.

Podobnie z pszczołami w Kalifornii. Masową śmierć tłumaczy się wprowadzeniem w ich powietrzną przestrzeń ludzkich rozmów przez aparaty komórkowe. Nie wiadomo, czy znaczeniowa zawartość poraziła owady.

Charakterystyczny gest przytrzymywania komórki przy uchu, umożliwiający wprawdzie ludziom izolację zewnętrzną, ale prowadzący do trwałego paraliżu ręki, leczy się w siłowniach. Tam też znika międzyludzkie nawiązywanie, na rzecz całkowitego pogrążenia się w sobie. Oprócz hali urządzeń umożliwiających regenerację, jest jeszcze basen i sauna.

Sauna jest miejscem, gdzie trafiają najczęściej grubasy. Mimo społecznych nazw, próbujących otyłość oswoić i umilić, monstrualność zjawiska jest na tyle wyraźna, że porażenni próbują coś z tym zrobić.
Serial telewizyjny ”Scrubs”(szpitalne ubranie), mający na celu jedynie dowcip, przedstawia właśnie w szpitalnej codzienności otyłą, dobiegającą dwudziestki pacjentkę, która obrażona, domaga się operacji na żołądku. Lekarze dydaktycznie odmawiają, przepisując odchudzanie.

I ten charakterystyczny moment życia można zaobserwować w saunie.
Katarzyna Kozyra kręcąc video ukrytą kamerą w węgierskiej męskiej łaźni, pracowicie przyklejała genitalia, malując i retuszując w obawie przed zdemaskowaniem, łączenia ciała z sylikonem.
Tutaj niczego by nie musiała. Obie płcie siedzą na ławkach w piekielnej temperaturze, ubrani w swetry i spodnie.
Popijając wodę z butelki pogrążeni są w muzyce płynącej ze słuchawek. Tylko przy wejściu miłe słowo powitania, rozjaśnione uśmiechem świadczącym, że nic na świecie nie jest tak miłe, jak to spotkanie, więdnie we wzajemnej odrębności i niezależnej pracy nad własnym losem.
Mimo rozpostartego za szybą sauny basenu, niewiele osób z niego korzysta, poprzestając na odchudzaniu nieruchomym.
Nie wiadomo, co dzieje się w ludziach i ich słuchawkach.
Indyferentność twarzy nie wysyła otoczeniu nic.

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii 2007. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *