jesień

jesien.jpg

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii obrzędy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

5 odpowiedzi na jesień

  1. Ewa pisze:

    >Marku
    Obrazów nie mam, ale zawsze mogę namalować. Edward Dwurnik podobno z 3000 obrazów, które ma „na stanie” w wypadku chęci zakupu, natychmiast po sprzedaży maluje jego replikę i znowu taki sam obraz na stanie posiada. Ja swego czasu namalowałam obraz pt „Rower” osiem razy i wszystkie były sprzedane. Obraz malarza w moim wieku, czynnego w zawodzie i nie sławnego jest w cenie 5 tysięcy złotych. Przemyśl to Marku, bo za taka cenę to można sobie już używany samochód kupić, a taki obraz to psu na budę.

  2. marek trojanowski pisze:

    dzięki za ofertę cenową.
    powiedz, czy ona jest aktualna po twojej dyskusji z Jackiem Dehnelem? Po tym, jak mu ładnie podziękowałaś to pewnie twoje akcje w światku artystycznym radykalnie wzrosły.
    Odbyłaś juz swoją 60-wpisową dyskusję i możesz dumnie powiedzieć: “Jestem kimś! Dopisuję od dziś jedno zero do ceny podstawowej wszystkich swoich dzieł!”

  3. Ewa pisze:

    Nie Marku, takie są ceny w galerii dla takiego malarza jak ja, w moim wieku, po studiach malarskich, po kilkudziesięciu wystawach i tzw. dorobkiem. Ale jeśli chcesz zainwestować pieniądze, to zwróć się do Jacka Dehnela i on może Ci sprzeda swój obraz taniej jako młody, wstępujący artysta. I na dodatek będziesz inwestował w nazwisko. Bo jak zauważyłeś, ja nazwiska nie mam, a w Sieci może mam, ale cieszę się tutaj złą sławą. Czyli inwestycja ze wszech miar nietrafiona. A cóż to jedno zero więcej, jedno mniej wobec wieczności.

  4. marek trojanowski pisze:

    Ewo, biore sobie twoje rady za najdrogocenniejsze z monet, powodowane zawsze najszlachetnieszymi motywami i troska o bliźniego. Dlatego z pokorą przyjmuję lekcję, której mi udzieliłaś a naukę, którą z niej wynoszę traktuję jak łzy św. Dionizego, które od tej pory będą strzec mnie przed najstraszliwszym z demonów – demonem pychy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *