Dzienne archiwum: czwartek, 12, luty, 2015

ODYSEJA KOSMICZNA 2015

I nadszedł w końcu luty luty, i zaparował szybę przednią, słońce jak lizak malinowy świeciło wprost, a zmierzch się kruszył, osadzał się, celował w sedno, dzień lutowy umierał. Głos mój wywracał sąd na nice, rwał się przy krtani jak sznur … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii 2015, Nie daję ci czytać moich wierszy | Otagowano , | 6 komentarzy