Biblioteki, biblioteki, ech…

Szukam materiałów o San Francisco, by się przygotować do mojej życiowej podróży za niespełna trzy tygodnie i niczego w bibliotekach nie znajduję. W czytelni Biblioteki Śląskiej półka przewodników po miastach świata nie zawiera San Francisco.
Wybieram więc do domu Bogdana Grzelońskiego „Do New Yorku, Chicago i San Francisco”, by poczytać o synu Heleny Modrzejewskiej Ralphie Modjeskim i tym hasłem dotrzeć do jego ucznia Josepa B. Straussa, twórcy mostu Golden Gate w San Francisco.
Ale szukam materiałów neutralnych, bez egzaltacji patriotycznych, a jednak bardziej subiektywnych, niż internetowa wikipedia. Szukam esejów o architekturze, o Indianach gdyż dzięki ich zwinności wieżowce i mosty powstały. Niczego nie znajduję. Biblioteka nie posiada jeszcze tak wnikliwej wyszukiwarki.
Natomiast z radością podsłuchuję przy oddawaniu numerka rozmowę z doktorantką, która pyta, czy może przynieść skaner.
– Oczywiście – odpowiada pracownik biblioteki. Proszę tylko zgłosić to dam numerek blisko podłączenia.
– Jak to? Włączam się do rozmowy. I to jest płatne?
– Nie – odpowiada uprzejmie pracownik.
– Jak to! Przecież nawet za fotografowanie pobieraliście i to bardzo wysokie opłaty!
– Od roku zniesiony jest wymóg opłat za fotografowanie. Skanowanie i fotografowanie jest za darmo – odpowiada uprzejmie pracownik.
Miłe zmiany są też przy wynoszeniu książek do domu. Nie trzeba już pokazywać dowodu osobistego, można brać książki na kogokolwiek, byle mieć tylko jego kartę biblioteczną.
Nie mogę się nazachwycać tym nowym zmianom o których podobno jest w regulaminie.
Czytam cały regulamin i niczego nie znajduję. Wszyscy w okienku grzecznie pokazują dowody osobiste i znudzeni pracownicy z uśmiechami informują, że już nie trzeba.
A ja jak głupia noszę po kradzieży dowodu osobistego paszport z duszą na ramieniu, że ten też mi ukradną, bo przecież jak trafię na profesjonalistę to szans nie mam. I łamiąc nogę, nie wiedziałam, że mąż mógł mi książki nosić… I ten aparat fotograficzny… Ech…

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii 2008, dziennik ciała. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *