DIABEŁ

By scalić się w rytmie
jałowej gonitwie
chełpliwej modlitwie

trzeba być… snem pełnometrażowym, prawdziwym, leniwym,
nowym gadem przedpotopowym, swoim przodkiem duchowym,
narodowym, wężowym, żywym smutkiem listopadowym,
prawicowym, lewicowym, splugawionym i bezpłciowym.

Utopić w bursztynie
zastygłej przyczynie
jak czyn w cudzej winie,

by stać się…wolnym stworzeniem grupowym, garnizonowym,
salomonowym i gorączkowym, klubowym, rasowym,
tchórzliwym, osobowym, krzyżowym, gardłowym, tym i owym,
kłamliwym, dwugłowym, cierpliwym, różowym, rozbiorowym,

i w zbrodni i seksie,
takim świat cię zechce
w strasznym paradoksie.

Trzeba być też ekshibicjonistą cyrkowym, bezpłciowym,
głupkiem miejscowym, obowiązkowym, myśliwym cierpliwym,
by się żywym umknąć udało przed spojrzeniem spiżowym,
otępieniem umysłowym, ufnym, międzynarodowym,

dojechać do końca
mrocznego wybrańca,
ziemskiego posłańca.

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii 2019, Nie daję ci czytać moich wierszy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *