Nominowani NIKE 2005 – Tadeusz Różewicz

Nasz najpoważniejszy kandydat na Nobla, laureat Nike, szkolna lektura, kto rękę podniesie na naznaczonego? Jedynie można się przypatrzyć, wsłuchać i posmakować wierszy późnych, wierszy wyjścia, wierszy spełnienia.

Poeta, jak pisze w jednym z utworów, swoim życiorysie – katalogu niemożności spowodowanych Historią, wyszedł z podziemia w 1945 i od tego czasu świat myśli, Logos, Antylogos, Kosmos, Anioł Stróż i Szatan Stróż będą go dręczyć wraz z telewizją, gazetą i uliczną plotką. Te dwa piony, w bezceremonialny sposób przenikające się bez żadnego ostrzeżenia dla czytelnika, pełne kalamburów, dowcipnych gier słownych, nie starają się wyjść w świat uniwersalny. Wręcz przeciwnie: bliska śmierć poety powoduje oswajanie demonów coraz bardziej przyzwalającej formie sprowadzania ich do zwyczajności pospolitego grzechu, grzechu codziennego newsu: ot, tu kiszą dzieci w beczkach, tam student zabił siekierą za brak zaliczenia, ot, Raskolnikow, ot wisus! Polityka plącze się z Filozofią, Wielcy Kumple (prof. Przybylski, prof. Nowosielski) z Poetami (Stachura, Leśmian).

Jest kawałek Polski, pół wieku połączone nićmi z Wielkimi tego świata. Za Gomułki były bułki/ za Gierka żeberka/ za Kani ani ani. A tam, za Odrą, Christo opatula Reichstag (owinięty w srebrne suknie/ zapomniał o swojej historii), który przecież spłonął. Iwaszkiewicz pociesza nieznajomą w kawiarni, a tam Levinas (zacząłem atakować Levinasa/ który staje się „modny”… byłem/ zły… że zabrał mi/ twarze).

Świat zamknięty w hasłach, w pojęciach, w nazwiskach. Czytając, otwieramy te mózgowe szuflady, jak komputerowe pliki i nie zawsze nam je się chce otwierać. T. S. Eliot, którego cień często towarzyszy (trawestacja „Trzech króli” w wierszu „Tempus Fugit” o jechaniu na urodziny do profesora Przybylskiego o erotycznej figurze lat, 69) potrzebował osobnej książki przypisów do swojej poezji. Podobnie będzie z Różewiczem, i nie wiem, czy potomność z czasem nie pomyli ze sobą tych dwóch książek i nie dokona wyboru. Na rzecz przypisów. Wiatr „Skorpionsów” tegorocznego Sopotu wiał z Zachodu. Wrocławski poeta, szczelnie zamknięty w mieszkaniu dowiadywał się o tym wietrze jedynie z telewizji.

Tadeusz Różewicz
Wyjście
Wydawnictwo Dolnośląskie 2004

mlodzieniec.jpg

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii czytam więc jestem. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź do Nominowani NIKE 2005 – Tadeusz Różewicz

  1. Piniol pisze:

    Jak o telewizji jeszcze, to dwa dni temu w Cafe kultura z pisarką Olgą Tokarczuk: Markowski, Bomba i Kania wraz ze Sthurem rozmawiali o duchowości. I dobry był koniec tej dyskusji, gdzie jej deficyt zakończyła życzeniowość jej pojawienia się w usilnym staraniu. Tak jak w ubiegłej epoce wykonanie planu pięcioletniego.
    ~Piniol, 2005-09-13 15:35

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *