NAD WODĄ

Dzisiaj ta plaża pomieszana,
rozbiera się, kto chce i jak.
I tylko woda, wciąż ta sama.
Wejdę w to ciepło i ten smak.

Ci, co w nudyzmie pionierami,
dzisiaj z wieszaka zdjęli ciało.
Wiszą piersiami, kutasami.
Dawniej tak ciało nie bolało.

Ale odważnie w wodę kroczą,
w brzeg suchy gaszą papierosy
i płyną gdzieś, gdzie fale niosą,
a z nimi hipisowskie włosy.

Wejdę w tę wodę. W pokolenie.
Woda nas scali i ocali.
I tylko głowy i ich cienie
na tafli czasu pozostały.

8 sierpnia 2003 Birkensee

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii 2003, Nie daję ci czytać moich wierszy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *