WYSTAWA FOTOGRAFII W SEATTLEŃSKIM RATUSZU (City Hall in Seattle)

Od dzisiaj do 11 lipca 2011 roku trwa wystawa fotografii trzech artystów zaproszonych przez Galerię w Ratuszu. Wśród nich jest mój syn Gabriel. Seattleńczyków czytających mój blog proszę o rozpropagowanie wystawy. Fotogramy są do kupienia, wstęp wolny. Serdecznie dziękuję.

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii dziennik duszy i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

7 odpowiedzi na WYSTAWA FOTOGRAFII W SEATTLEŃSKIM RATUSZU (City Hall in Seattle)

  1. Sol pisze:

    Ewo, gratuluje synowi i rodzicom! Wysle informacje do znajomego, ktory zajmuje sie polonijnym biuletynem informacyjnym. I pojde zobaczyc!

  2. Ewa pisze:

    Wielkie dzięki Sol, nie ma żadnego wernisażu, syn zresztą jest w Kalifornii, a potem leci do Europy i do nas. Ale sami zaproponowali tę wystawę i dał 400 dolarów na odbitki, podobno ogromne, na całą ścianę. Zawsze to jakaś reklama, bo wiesz jak jest- trzeba ciągle się reklamować, by były nowe zlecenia. No i a nuż ktoś jednak kupi…

  3. Robert Mrówczyński > Ewa pisze:

    Ewo, oglądałem stronę Twojego syna. Również prace zamieszczone na Vimeo. Niby rzeczy komercyjne, ale jak zrobione! Po prostu dech zapiera. Czystość, klarowność, przejrzystość, wielki zmysł plastyczny i kolorystyczny (chyba po Tobie?) swobodne posługiwanie się najnowszymi technikami filmowymi, no po prostu…. kompletny artysta, który dając znakomity produkt handlowy potrafi tchnąć w niego ducha poezji. Można jednak tworzyć sztukę bez artystowskiego zadęcia, mimochodem, bez stada wazeliniarzy i bez państwowego wsparcia i się z tego samodzielnie i uczciwie utrzymać.
    Najbardziej podobały mi się zdjęcia panoramiczne. Widoczność obiektu 360 st. w poziomie i pionie. Nigdy czegoś takiego nie widziałem i nie mam pojęcia jak to jest możliwe. Również piękny trailer filmu Yoga Undressed, czyli yoga na golasa, także melancholijne Timelapse Reel, które uwidaczniają rzeczy niedostrzegalne w normalnym upływie czasu. Jestem pod wielkim wrażeniem jego prac, a Tobie gratuluję takiego syna. I te wszystkie wspaniałości bez zadęcia tytularnego, żadnego “artysta fotografik”, żadnej przynależności do związków twórczych, żadnych grantów, konkursów! Niebywałe!

  4. edinuel pisze:

    Sporo wartościowego materiału.
    Zawsze zwracam uwagę na pracę z obrazem poprzez znajdowanie wdzięku mowy kształtu. Jest czym zachwycić się w zauważonych w pierwszym kontakcie uderzeniach – wtedy wiem, że jest To!.

    Znalazłem tutaj swoje konie pomimo nacisku komercją, zrozumiałe przecież. Zawsze powstaje pytanie jak rozegrać i zapiąć w dualizm. Przecież wrażliwości nie ujarzmisz i dobrze, że ją widać nawet poprzez pryzmat.
    Oznacza to wówczas jedno – jest indywidualny wyraz w szeregu opracowań i o to chodzi, czyli Dziełka są!

    Ukłony z gratulacjami proszę Sobie i Synowi na tacy ode mnie, byłem na Uczcie!

  5. Ewa > edinuel pisze:

    Dzięki Edinuelu za miłe słowa o moim owocu na Dzień Matki, bo wiadomo z ewangelii, że po owocach się tylko poznaje wartość.
    Jestem kompletnie zdołowana i sparaliżowana ostatnimi zajściami na moim blogu i nie jestem w stanie go aktualizować.

    Odnośnie konkursów, syn z Mattem wygrali właśnie casting Microsoftu na obsługę fotograficzną konkursu finalistów Global Technology Student i leci w tych dniach do Nowego Jorku („… ponad 400 najwybitniejszych umysłów młodych z całego świata uda się do Nowego Jorku, aby zaprezentować swoje innowacyjne pomysły na wykorzystanie technologii do rozwiązywania najtrudniejszych problemów. Zwycięzcy uczniowie i studenci konkursów regionalnych, krajowych i online Imagine Cup stanowią szczyt innowacji, kreatywności i przedsiębiorczość z 73 krajów i regionów na całym świecie.
    – Niektóre z największych wynalazków w historii zostały stworzone przez studentów. Dzięki Microsoft Imagine Cup, studenci stosują swoje innowacyjne myślenie w rzeczywistych przyczyn w celu osiągnięcia największych wynalazków w przyszłości “- powiedział S. Somasegar, wiceprezes Developer Division w Microsoft. “)

    Tak to podaję Edinuelu ze smutkiem w kontekście konkursów poetyckich w Polsce. Przecież w poezji rządzą podobne prawa, jak w technice: też nieodpowiednie osoby jak zaczną rządzić w tej strefie, wszystko się na świecie zawali.

  6. Leszek Chudziński (fragment listu) pisze:

    …Wpadlem wczoraj na wystawe. Idziesz kilka ulic w deszczu i wkraczasz w swiat fotografii…

    Exponaty sa prezentowane na dwoch poziomach: w glownym hallu, gdzie na 4 duzych planszach, po obu stronach, jest 8 zdjec, po dwa kazdego artysty, i na L2, w galerii, ktora stanowi dlugi korytarz, ktorego jedna sciana sluzy wystawom. Na tejze scianie exponawanych jest 26 prac, w tym 6 Gabriela.

    Wystawa wazna i bardzo sie liczy, bo jest to miejsce prestizowe, wiec gratulacje trzeba skladac i kapelusza uchylac. City Hall, czyli Ratusz, to miejsce, ktore otwiera drzwi choc, patrzac na Gabriela CV widze, ze on niemalo drzwi juz otworzyl…

    Prace wszystich fotografikow sa na wysokim poziomie, znaczy, grupa jest rowna, dobrze dobrana. Niestety, samo miejsce, a raczej brak przestrzeni w tej skromnej galerii gdzie zaprezentowano prace az 4 artystow, pozostawia uczucie niedosytu. Trudno jest w tym znalezc poszczegolnych tworcow i skupic sie na pracy jednego czy drugiego artysty bo trzeba tych zdjec szukac. A ja lubie takie rzeczy laczyc. Niedosyt zaspokoilem w Internecie, gdzie mozna zobaczyc duzo wiecej zdjec niz na wystawie. Przyznam sie, ze czulem sie jak maly dzieciak, ktoremu lyzeczka lodow na przyjeciu tylko narobila apetytu, wiec poszedlem do sklepu i kupilem caly galon truskawkowych…

  7. zdjęcia przysłane z Seattle pisze:

    wystawa w ratuszu 01

    wystawa 02

    03

    04

    05

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *