Pejzaż śnieżny I

Jest tak niewiele darowane:
słów kilka, kilka myśli ledwie.
Wspólny czas mroźny. Krótkie dnie.
Osobne domy. Sny nad ranem.

Dłoń, gdy podnosisz mimowolnie
i głowę skłaniasz w stronę okna,
to wspólne rwie się. Jest samotna
ziemia i zaśnieżone pole.

Wyjdziesz, a buty w zimnym śniegu
zostawią ślady. Wiatr je zetrze.
Zostanie jeszcze nam powietrze,
bo tylko ono jest w obiegu.

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii 2005. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *