Katowice
Café & Gallery O’joj pokazuje kilkanaście obrazów olejnych w dziesiątą rocznicę śmierci Mariana Wodzisławskiego (ur. 1934) Warto przyjrzeć się niezwykłej sprawności warsztatowej malarza naszego regionu w wyborze niewielkich pejzaży, w realistycznej technice, z zachowaniem harmonii kompozycji, w selekcji widzianych elementów, co w konsekwencji daje widzowi spokój i odprężenie.
Malarz nawiązuje zarówno do tradycji kolorystów jak i jeszcze wcześniej, do malarzy modernistów, gdy malarska dekonstrukcja malarstwem nie wstrząsnęła.
W Galerii “Na żywo” rzeźbiarz średniego pokolenia Remigiusz Dulko prezentuje kilkanaście brązów tematycznie bardzo osobistych, w pełni pozwalających na artystyczną ekspresję i wypowiedź niezwiązaną z narzuconym tematem.
Pamiętam artystę z nagrodzonego w 2002 roku “Pocałunku” (Grand Prix konkursu na “Pracę roku” katowickiego ZPAP). Był to symboliczny wyraz artysty na niedawną tragedię WTC w Nowym Jorku. Rozpoznawalny ażur, Dulko stosuje do dzisiaj. Zestaw prac, złożonych najczęściej z multiplikowanych części ciała ludzkiego, pokiereszowanego, pociętego, zamienionego niejednokrotnie w owadzie macki, mają silne powiązania ze sferą masochizmu erotycznego. Są kolczaste i rozdarte. Nie darmo w wywiadach artysta przyznaje się do fascynacji Hieronimem Boschem, Francisem Baconem, a z polskich artystów bliscy mu są Władysław Hasior i Jerzy Bereś. Przypominają mi maszyny do pisania ze słynnego filmu „Nagi lunch” na podstawie powieści Williama S. Burroughsa uczłowieczone i egzystencjalnie rozrośnięte.
BWA
Wszystkich czytających moje zapiski zachęcam do odwiedzenia Katowickiego Biura Wystaw Artystycznych 25.06.2008 o godzinie 18.00 będzie okazja zobaczyć światowej sławy artystów pracujących w technice video: WRO 07 In Tour + WRO Flash WRO – Międzynarodowe Biennale Sztuki Mediów w wyborze dyrektora artystycznego Biennale, Piotra Krajewskiego: „przedstawia kierunki rozwoju i zmian w sztuce współczesnej tworzonej za pomocą narzędzi współczesnej komunikacji. Skupia się na wideoarcie, animacji komputerowej, sztuce interaktywnej, art CD-ROM-ach, performansach, net arcie, koncertach i spektaklach multimedialnych oraz artystycznych projektach sieciowych. Obok audiowizualności ukazuje nowe strategie i terytoria cyfrowej komunikacji artystycznej. Stawia pytania o rolę artysty w przenikaniu się kultury wysokiej i popularnej, globalnej i lokalnej, komercyjnej i niezależnej. Akcentuje rolę indywidualnych postaw artystycznych w obliczu globalnych tendencji oraz transformacje eksperymentu artystycznego we współczesnej kulturze. Osią imprezy jest międzynarodowy konkurs prac wykonanych w technikach mediów elektronicznych. Uczestniczą w nim artyści zarówno uznani, jak i debiutujący” (przepisuję dla zachęty). Zobaczymy:
Aki Nakazawa, Negai wo hiku, Japonia / Niemcy (I nagroda), Pascual Sisto, Years in the Implicate Order, USA (II nagroda) Stadtmusik, Mauerpark, Austria (wyróżnienie) Jonas Nilsson, Me & Myself, Szwecja, Dawid Marcinkowski, Sufferrosa, Polska, Kurt d’Haeseleer, Fossilization, Belgia , Łukasz Gronowski, Untitled Works, Polska, Tal Amiran, Untitled (Band in a Studio), Wielka Brytania, Istvan Kantor, Revolutionary Song, Kanada , Laurent Vicente, Superarchiskate, Francja /, Dominik Boberski, Estate, Polska, Jaekyu Byun, Moving Panorama, Japonia, Monsieur Moo, Neon, Francja, Volker Schreiner, Cell, Niemcy.
BWA
Wystawa „Medium… Post… Mortem…”. Post Mortem – (z łac. po śmierci), to wystawa grafiki w cudzysłowiu, z zastosowaniem języka dzisiejszej perswazji plastycznej wszystkich dostępnych nam elektronicznych mediów.
Witają na wstępie sarenki Mirosława Bałki, Winterreise (Bambi, Bambi), 2003 które są tak sugestywne, że anonsują też wystawę na zaproszeniu i plakacie. Ogromny ekran powtarza kicające zwierzątka wokół jeziorka, do którego wsypywano prochy skremowanych ofiar. Sarny podchodzą do otaczającego obóz drutu kolczastego.
Artysta kręcił filmy w czasie zimowych odwiedzin Brzezinki. I taka jest cała wystawa rozpięta pomiędzy naszym infantylnym pobożnym życzeniem widzenia świata, a wciąż przezierającej podskórnie podszewki człowieczego horroru. Takiej też wymowy są trzy ogromne zdjęcia Zbigniewa Libery cyklu Pozytywów (2002-2003) znane fotograficzne przedstawienia wojny i zagłady jako “zło”, cytuję: dla tworzonych przez siebie inscenizowanych wersji “pozytywnych”: żołnierze podpalający cygaro półleżącemu mężczyźnie zamiast zwłok Che Guevary, kolarze w miejsce żołnierzy niszczących szlaban na przejściu granicznym (CYKLIŚCI), uśmiechnięte osoby w pasiakach zamiast więźniów obozów koncentracyjnych (MIESZKAŃCY), zmęczeni biegacze zamiast martwych ciał (PORAŻKA W PRZEŁAJU)..”
Konrad Kuzyszyn, pokazuje wstrząsające zwłoki ludzkie w pracy pt.: Obiekty fotograficzne z cyklu Exi(s)t 1988-1989, fotogramy czarnobiałe odsłaniające ich wnętrze. Również pokazywane już w ubiegłym roku w „Rondzie Sztuki” Grzegorza Klamana monstrualne zbliżenia na barwnych fotografiach kobiecych organów rodnych z okalającymi tę część ciała włoskami odrealnia ją i pozbawia erotyzmu. Stanisław Dróżdż wraca do swoich, z lat siedemdziesiątych, poetyckich przedstawień graficznych w klarownych realizacjach czarnobiałej gry liter.
Prace przestrzenne, rozstawione na podłodze, umieszczone w monitorach i wiszące, wystawili: Jan Berdyszak, Józef Bury, Izabela Gustowska, Grzegorz Klaman, Edyta Wolska, Łukasz Skąpski, Miho Iwata, Dominka Lejman, Piotr Kurka.
Rondo Sztuki, Katowice
Galeria ASP, Katowice
Wystawa końcowo roczna studentów ASP. Wystawy trwają na terenie całych Katowic (Koszarowej, Dąbrówki).
W Rondzie jest wzornictwo traktowane nowocześnie, z udziałem wszystkich najnowszych technik, od filmów video po komputerowe przetwarzanie graficzno przestrzenne. Ale obok XXI technologii króluje w dalszym ciągu ciepły papier i tektura.
W galerii na dole Grafika studentów i pedagogów Katedry Grafiki Warsztatowej Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi z lat 2003-2008.
Cały miesiąc pokaz klasycznych technik graficznych, bardzo interesujących ze względu na unikalny już trud artystów przygotowujących matryce według starożytnych recept rzemiosła. We wstępie do ekskluzywnego katalogu czytam, że wielogodzinne dyskusje uczelniane nad zasadnością kontynuowania anarchicznego, a zarazem pięknego w efekcie klasycznego warsztatu, jest z wdzierającą się techniką cyfrową pogodzona pół na pół.
Uczelnię i jej 35-letni dorobek reprezentują: Jerzy Leszek Stanecki, Ewa Mielczarek, Andrzej Marian Bartczak, Dariusz Kaca, Andrzej Stall, Krzysztof Wawrzyniak, Wiesław Przyłuski, Krzysztof Wieczorek, Witold Warzywoda, Tomasz Matczak, Adam Smoczyński, Agata Stępień, Joanna Małecka, Grzegorz Chojnacki, Marek Herbik, Sławomir Ćwiek.
Gliwice
Galeria Esta, Gliwice
Body-Building, wystawa Zbigniewa Łagockiego, legendy naszej fotografii, obok Zbigniewa Dłubaka genialnego artysty lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych (portrety Ewy Demarczyk i całej Piwnicy!).
Na wystawie przepiękne kobiece akty w klimacie tamtych czasów, czarno-białe, oświetlone symbolicznie i wieloznacznie. Słynny cykl „Polifonii” po latach jeszcze bardziej działa swoją egzystencjalną wymową.
4 Art. Klub muzyczny Gliwice
Pierwszy Plener Malarski okręgu ZPAP Gliwice – Zabrze Gliwice – “Moje miasto”
Jest to pierwszy plener zorganizowany przez Prezes naszego Związku Annę Zawiszę-Kubicką, która była jednocześnie komisarzem pleneru.
Udział wzięli malarze z naszego regionu pracujący w technikach klasycznych. Ponieważ też byłam jedną z uczestniczek, nie wypada mi pleneru oceniać i chwalić jego wysokiego poziomu prac. Wszystkich, którzy nie zauważyli błądząc po internetowych stronach, zapraszam do oglądania po jednej z prac plenerowiczów na naszej stronie w dziale wystawy na podstronie „Inne” http://www.zpapgliwice.pl/inne_08.html Zwracam uwagę na wielką różnorodność i wielość postaw twórczych, oraz fakt definitywnego sformułowania stylów malarskich, ich świadomego wyboru i konsekwencji w podążaniu wybraną drogą artystycznej wypowiedzi. Kto orientuje się w plastycznej scenie naszego regionu, natychmiast, bez czytania nazwisk, autorów rozpozna.
Jeszcze kilka słów o zdawałoby się anarchicznej w naszych czasach akcji organizowania plenerów miejskich. Przypominam więc o zasadności ich organizowania, o potrzebie dokumentowania gwałtownych przemian w wyglądzie naszych miast w ciągu ostatnich lat, toteż chwalebny jest fakt, że historyczne świadectwo oddaje się w ręce profesjonalnie wykształconych artystów wizualnego rzemiosła.
W plenerze udział wzięli: Marian Bietkowski, Maria Bereźnicka-Przyłęcka, Ewa Bieńczycka, Henryk Bzdok, Helena Golda–Błahut, Mirosław Goliszewski, Halina Niemiec-Gomółka, Maria Konopacka, Daniel Pietrek. Georgij Safronow, Kazimierz Szołtysek, Anna Śmieszek, Janina Walas, Lidia Wąsat.
Pod koniec przeglądu czerwcowego pragnę zachęcić wszystkich, którzy jadą na plenery, festiwale i liczne imprezy plastyczne o podzielenie się na naszej witrynie swoimi spostrzeżeniami. Ślijcie teksty i fotografie!
Z wakacyjnym pozdrowieniem, Ewa Bieńczycka.