MÓJ SMUTEK

Pieśń dnia jest smutna w zmarnowaniu/dzień zniszczy nieprzychylność dnia,
przed tobą stoi żal, bo trwaniu/ nadaje pozór gry, gdy gra.
A to nie hazard, nie instrument/ nic, co roztrwoni pakt z rozumem,
wprowadzi w oczywistość zamęt /a suwerenność zadrwi tłumem…

Tak mi smutno… tak mi smutno… tak mi smutno
tak mi smutno…
tak mi smutno… tak mi smutno… tak mi smutno
tak mi smutno…

Nigdy w wielości nie jest smutno/ bo dzień za dniem w kolejce dnia
alabastrowe nieba płótno/snuje kadzideł aureola!
Zniekształci profil twarzy w cieniu/ która się już nie zjawi jutro
zastygnie w ciele krew i w chceniu/ śmiechu nie wskrzesisz nawet wódką,

tak mi smutno… tak mi smutno…. tak mi smutno
tak mi smutno…
tak mi smutno… tak mi smutno… tak mi smutno…
tak mi smutno…

Mariza e Miguel Poveda “Meu Fado Meu”

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii 2010, Nie daję ci czytać moich wierszy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na MÓJ SMUTEK

  1. Ewa pisze:

    Smutno mi, bo jestem po poszukiwaniach sieciowych powodów smutku Świetlickiego. Dawno nie byłam w Krakowie i nie wiem, co tam się dzieje np. w Teatrze Starym, nigdy tam biletów nie można było dostać…
    Jutro z Wandą omawiamy ostatni tomik wierszy Marcina Świetlickiego „Niskie pobudki”. Piszę o tym notkę. I wracam z tych poszukiwań i jestem jeszcze smutniejsza.

  2. Rysiek listonosz pisze:

    W „Gazecie Wyborczej” afirmująca recenzja z ostatniego spektaklu Heinricha von Kleista “Amfitrion”. Komedia według Moliere’a”, przeł. Jacek St. Buras, reż. Wojtek Klemm, dram. Igor Stokfiszewski, Stary Teatr w Krakowie, premiera 27 lutego 2010.
    „Sprawne, zwarte przedstawienie wiele wątków podrzuca, żadnego nie kończy. Niczego też nie zamyka, nie forsuje żadnej ideologii (jak zdarzało się w poprzednich wspólnych realizacjach reżysera i redaktora “Krytyki Politycznej”).”

    Ciekawe, że nie ma tam ani jednego komentarza. Żadnej recenzji w Tygodniku Powszechnym”!
    Skoro to takie dobre…

  3. Ewa pisze:

    No, w TP nie ma nic. Szkoda, bo oni mogą przecież tam pójść w kapciach, mają tak blisko. Ale widocznie Blog Artura Sporniaka jest tak ekscytujący, jako nowość kulturalna, że „Tygodnik” nie będzie się zajmował tym, co wyrabia w „Starym” Igor Stokfiszewski. I nic dziwnego, że ja potem czytam wiersz Marcina Świetlickiego „ WOLA LUDU” i ja go ni w ząb nie rozumiem. Natomiast felieton w TP Jana Klaty, który jest reżyserem teatralnym i mógłby coś napisać, donosi tylko o zębach. W felietonie „Czego słuchać u dentysty” Jan Klata w ostatnim sieciowym wydaniu „Tygodnika Powszechnego” zachęca słowami: „Ponieważ życie teatralne w Polsce zaczęło przypominać magiel, udałem się do dentysty.” Więc myślę, będzie tak metaforycznie, za pośrednictwem zębów o Stokfiszewskim, skoro to takie dobre. I ja całość głupia przeczytałam!
    A mam tyle do przeczytania! Zwrócony „Samotny Seks” Thomasa Waltera Laqueura już czeka na mnie w BŚ!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *