Pieśń dnia jest smutna w zmarnowaniu/dzień zniszczy nieprzychylność dnia,
przed tobą stoi żal, bo trwaniu/ nadaje pozór gry, gdy gra.
A to nie hazard, nie instrument/ nic, co roztrwoni pakt z rozumem,
wprowadzi w oczywistość zamęt /a suwerenność zadrwi tłumem…
Tak mi smutno… tak mi smutno… tak mi smutno
tak mi smutno…
tak mi smutno… tak mi smutno… tak mi smutno
tak mi smutno…
Nigdy w wielości nie jest smutno/ bo dzień za dniem w kolejce dnia
alabastrowe nieba płótno/snuje kadzideł aureola!
Zniekształci profil twarzy w cieniu/ która się już nie zjawi jutro
zastygnie w ciele krew i w chceniu/ śmiechu nie wskrzesisz nawet wódką,
tak mi smutno… tak mi smutno…. tak mi smutno
tak mi smutno…
tak mi smutno… tak mi smutno… tak mi smutno…
tak mi smutno…
Smutno mi, bo jestem po poszukiwaniach sieciowych powodów smutku Świetlickiego. Dawno nie byłam w Krakowie i nie wiem, co tam się dzieje np. w Teatrze Starym, nigdy tam biletów nie można było dostać…
Jutro z Wandą omawiamy ostatni tomik wierszy Marcina Świetlickiego „Niskie pobudki”. Piszę o tym notkę. I wracam z tych poszukiwań i jestem jeszcze smutniejsza.
W „Gazecie Wyborczej” afirmująca recenzja z ostatniego spektaklu Heinricha von Kleista “Amfitrion”. Komedia według Moliere’a”, przeł. Jacek St. Buras, reż. Wojtek Klemm, dram. Igor Stokfiszewski, Stary Teatr w Krakowie, premiera 27 lutego 2010.
„Sprawne, zwarte przedstawienie wiele wątków podrzuca, żadnego nie kończy. Niczego też nie zamyka, nie forsuje żadnej ideologii (jak zdarzało się w poprzednich wspólnych realizacjach reżysera i redaktora “Krytyki Politycznej”).”
Ciekawe, że nie ma tam ani jednego komentarza. Żadnej recenzji w Tygodniku Powszechnym”!
Skoro to takie dobre…
No, w TP nie ma nic. Szkoda, bo oni mogą przecież tam pójść w kapciach, mają tak blisko. Ale widocznie Blog Artura Sporniaka jest tak ekscytujący, jako nowość kulturalna, że „Tygodnik” nie będzie się zajmował tym, co wyrabia w „Starym” Igor Stokfiszewski. I nic dziwnego, że ja potem czytam wiersz Marcina Świetlickiego „ WOLA LUDU” i ja go ni w ząb nie rozumiem. Natomiast felieton w TP Jana Klaty, który jest reżyserem teatralnym i mógłby coś napisać, donosi tylko o zębach. W felietonie „Czego słuchać u dentysty” Jan Klata w ostatnim sieciowym wydaniu „Tygodnika Powszechnego” zachęca słowami: „Ponieważ życie teatralne w Polsce zaczęło przypominać magiel, udałem się do dentysty.” Więc myślę, będzie tak metaforycznie, za pośrednictwem zębów o Stokfiszewskim, skoro to takie dobre. I ja całość głupia przeczytałam!
A mam tyle do przeczytania! Zwrócony „Samotny Seks” Thomasa Waltera Laqueura już czeka na mnie w BŚ!