Burns

Robert Burns, osiemnastowieczny wieśniak, o bardzo dobrym, „domowym” wykształceniu, zwolennik – wbrew środowisku w którym się obracał – amerykańskiej wojny o niepodległość i rewolucji francuskiej, jest największym poetą wszech czasów.

W trzydziestu siedmiu latach, które udało mu się przeżyć, nim zniszczyła go choroba i opilstwo, zdołał stworzyć w języku szkockim strofy o niebywałej wirtuozerii, skomplikowanej budowie i niezwykłych nowatorskich rozwiązaniach formalnych. Pracując ciężko na polu w dzieciństwie, w farmerskich biznesach dziedziczonych niefortunnie po ojcu w wieku dorosłym, gdy już założył rodzinę, a potem jako poborca podatkowy w porcie – Burns był cały czas niezmiennie poetą. Był nim, jak był człowiekiem, tak zwyczajnie, że nawet za heroiczną pracę ocalania pieśni szkockich, które zbierał, redagował i wydawał jeżdżąc po kraju, nie chciał żadnych pieniędzy.

Burns, którego dzisiaj przemysł komercyjny używa i zużywa do licznych na całym świecie świąt i festynów, a Szkocja dla umacniania swej państwowości, był zaprzeczeniem wszelkiej konwencji i uniformizacji.
Fenomen Burnsa niezwężonego, sprośnego chłopa, którym na zawsze pozostał, flirtującego z damami z klas wyższych, a oddającego się bez reszty wiejskim dziewczętom, jest też realizacją baśniowego mitu, jak to dziecko gminu staje się królewiczem. Królestwo Poezji, w którym klasy wyższe bronią swej hermetyczności nie wpuściło go łatwo. Z Burnsa robiono więc najchętniej poetę sentymentalnego, przykrawano go i przycinano do norm obowiązujących w klasach wyższych, do ich etykiety i konwencji. Propagowano utwory słabe i złe, zmuszano go do produkcji panegiryków i wierszy bez znaczenia.
A Burns to przede wszystkim satyryk, złośliwie wyśmiewający bezwzględnie świat głupoty, dewocji i hipokryzji, piętnujący Kościół, wielebnych kalwinów („Modlitwa świętobliwego Willego”), nabzdyczenie wiejskich „dam”(„Do wszy”) i liturgicznej sztuczności(„Świętobliwy jarmark”).
Burns, to też twórca przepięknych listów pisanych wierszem, poematu epickiego i pieśni, po których wydaniu natychmiast zraził sobie w Edynburgu wszystkich krytyków i świat literacki, traktujący go protekcjonalnie i z wyższością ludzi formalnie wykształconych.

Utwory Burnsa od wieków promieniowały i rezonowały w twórczości wielu prawdziwych poetów. Nawet ci, którzy nie znają języka szkockiego ani nie znają się na poezji, odbierają te żarliwe impulsy aktywne przez wszystkie czasy. Bo Burns nie jest ani moralizatorem, ani prorokiem, ani ideologiem. Był piewcą życia w pracy i zabawie, w namiętnościach miłości i nienawiści, w śmiechu i rozpaczy. Wieki, które zatarły już szkockie wrzosowiska i wieś zamieniły w przemysłowe miasta, przechowały nieprzemijalną aktualność tej poezji, która niezmiennie powoduje, że ludzka potrzeba takiej aktywności twórczej, jaką reprezentuje Robert Burns jest, była i będzie.

(pisane na podstawie kiedyś czytanego eseju Davida Daichesa o Robercie Burnsie. Utworów w Polsce spolszczonych nie ma.)

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii dziennik duszy i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

8 odpowiedzi na Burns

  1. Rysiek listonosz pisze:

    Są jakieś spolszczenia w wydawnictwach londyńskich. No i Umer

    „Gdzie ty jesteś” Magda Umer
    http://www.youtube.com/watch?v=LmS1CJtazJQ

    „Koncert jesienny” Magda Umer
    http://www.youtube.com/watch?v=kcf3dTEka_8

    Ale, skoro piszesz, że to największy poeta na świecie to bardzo ciekawa jest ta polska polityka przybliżania ważnych poetów zagranicznych polskiemu czytelnikowi, który czeka na to już dwieście lat!

  2. Ewa pisze:

    Daiches zżyma się właśnie, że zarzynają Burnsa wydobywając z jego twórczości tylko te sentymentalne kawałki o stokrotkach, myszach i świerszczach. A gdzie Ty to wyczytałeś, że to Burns, a nie napisała tego Umer? Widzisz jakie to wszystko w Polsce akuratne? Pisarze zupełnie maja to wszystko gdzieś. A czego po nich można się spodziewać? Czytam w dzisiejszej GW, że ulubioną lekturą Jerzego Pilcha jest „Fakt”, a na „niedoczytaniach”, że Jacek Dehnel właśnie zbudował z Piotrem kolejną budowlę z klocków lego. Nic dziwnego, że potem taki Kārlis Vērdiņš jest w Polsce uznany za największego poetę świata.

  3. Rysiek listonosz pisze:

    Podobno jest napisane na płycie CD.
    Ale mogli na YouTube napisać, to przecież by i na to hasło wchodzili ci, co szukają poezji Roberta Burnsa. A tak, to faktycznie, wygląda, że to poezja Magdy Umer.

    Infantylizacja poetów polskich jest celowa. I celowe jest nie tłumaczenie Burnsa i to, że nawet ta „Wieczerza Burnsa” w Krakowie była traktowana czysto zabawowo. A to, jak piszesz, groźny satyryk. Broń Boże tego nie ujawniać, bo można kogoś obrazić. Tylko świerszcz ma ewentualnie spać za kominem, choć nie wiadomo, czy aby nie udaje, że śpi i podsłuchuje? Cichosza cichosza. Nie ma Burnsa i już. Jest tylko Szymborska, nieustannie się bawiąca.

  4. Ewa pisze:

    Żeby to Rysiu chodziło o tego Szkota, fakt, bardzo ładny to był chłopak i szkoda wielka, bo na okrągło mamy tylko tę okropną gębę Pounda, ewentualnie Stalina, ten ostatni wprawdzie poetą nie był, ale poetów kochał pasjami i jest z nimi nierozłączny.

    Ale w Polsce nie ma np. w naszej Bibliotece Śląskiej, to jest naprawdę biblioteka na wysokim europejskim poziomie, to jest nie tylko chluba naszego regionu, ale całej Polski. I tam nie ma Alfreda Jarry’ego „Czyny i myśli doktora Faustrolla, patafizyka”, a to wyszło w Polsce i o tym pisała „Literatura na Świecie”. To jest podstawa wszystkich nowoczesnych prądów, nikt nie zrozumie Jeana Baudrillarda, całej grupy literackiej OuLiPo bez tego. Czemu Andrzej Sosnowski nie upomina się o to, skoro propaguje Harryego Mathews’a?

    Albo Infante. Robię komiks o Kubie i ja nie mam dostępu do Guillermo Cabrera Infante.
    A czytam na Wikipedii: „Jego imię nosi biblioteka Instytutu Cervantesa w Warszawie, uroczyście otwarta w nowej siedzibie Instytutu 7 maja 2008 roku przez hiszpańskiego Następcę Tronu z małżonką.”
    Ile taka feta otwarcia kosztowała? I nie można było kupić dla naszej biblioteki przy okazji tego wydarzenia jednego egzemplarza „Trzech smutnych tygrysów” Guillermo Cabrera Infante z 1967? Już nie mówiąc masie innych książek tego sławnego na całym świecie kubańskiego intelektualisty. Jest tylko „Odpływająca fala” spolszczona w 1965, afirmująca rewolucję Castro. Ja uważam, że to wszystko jest celowe. Celowo jest wszystko głupie. Jakby się teraz Polsce przytrafił taki Burns, szans by na zaistnienie nie miał, bo przy takim zidioceniu elit, nikt by go nie rozpoznał.

  5. Jaromir Bury pisze:

    To co śpiewa Magda Umer to jest z płyty Grechuty “Psalm sielankowy” Tadeusza Nowaka.

  6. Rysiek listonosz> Jaromir pisze:

    Tak, to nie to. POMYŁKA! Dziękuję!

    Na płycie Koncert jesienny [płyta CD] / Magda Umer. – Warszawa : Pomaton EMI, 1995 jest jedna piosenka Roberta Byrnsa „Bessy i jej kołowrotek”, ale nie dokopałem się kto tłumaczył. Nie ma tej piosenki na YouTube.

    Na płycie Gdzie ty jesteś [płyta CD] / Magda Umer. – Warszawa : Pomaton EMI, 1995 jest też jedna piosenka Burnsa: Findley / duety z Maciejem Damięckim (wersja polska) i Piotrem Fronczewskim (wersja szkocka). Również jej nie ma na YouTube.

  7. Przechodzień pisze:

    Tak, Umer w sieci jak na lekarstwo, na hubie silesiaczat w 23 TB też nie ma ani kawałka. Umer bardzo szczelna. Jedynie tu drobinka Burnsa:
    Findley
    http://www.pigasus-shop.de/music/poland/SZ00479/03.mp3
    Bessy i jej kołowrotek
    http://www.pigasus-shop.de/music/poland/SZ00292/14.mp3

  8. Ewa pisze:

    No, Rysiek się wiele nie pomylił, bo to też bardzo podobne. Ale dziękuję Jaromirze, że tak to rozpoznałeś. A Burns pisał o myszach i insektach. W Sieci jest mnóstwo utworów Burnsa po szkocku i są duże fora, gdzie utwory internauci omawiają. Wiersz o wszy, która jest narratorką i opisuje, jak łazi po czepku elegancko ubranej chłopki, która o tym nie wie, ale obserwuje to sąsiad z ławki, który jest poetą i to dzieje się podczas mszy niedzielnej, jest ulubionym.

Skomentuj Ewa Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *